Maciej Zakościelny to znany polski aktor. Z Pauliną Wyką doczekał się dwóch synów - obecnie dziewięcioletniego Borysa i siedmioletniego Aleksandra. I o ile chętnie mówi o swojej pracy, o tyle życie prywatne woli ukrywać. Owszem, na instagramowym profilu pokazuje swoich bliskich, ale twarze synów ukrywa. Teraz zdradził, dlaczego podjął taką decyzję i co sądzi o rodzicach, którzy postępują inaczej.
Maciej Zakościelny postanowił udzielić wywiadu "Super Expressowi", w którym ujawnił, dlaczego nie pokazuje twarzy Borysa i Aleksandra, mimo że publikuje ich zdjęcia. Chłopcy pozują zwykle tyłem lub mają zakryte twarze. Okazuje się, że w ten sposób chce zachować granicę pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Nie chce ujawniać ich twarzy, ale nie zamierza udawać, że nie ma dzieci, dlatego są obecne na jego profilu. - Moje dzieci pokazuję wyłącznie od tyłu czy gdzieś tak, że ich nie widać. To jest moje życie i tym się również dzielę. To są osoby, które bardzo kocham i są najbliższe mojemu sercu. Nie wyobrażam sobie, żebym udawał, że ich nie ma - wyjaśnił.
Jednocześnie w ten sposób Maciej Zakościelny chce chronić synów przed medialnym zainteresowaniem i przykrościami, które mogłyby ich spotkać, gdyby pokazywał ich twarze. - Nie mam przekonania, że oni mogą chcieć albo za parę lat powiedzieć: "ale my nie chcieliśmy tego, tato". "Nie pytałeś nas o zdanie", ale nawet gdybym zapytał, to teraz są moim zdaniem na takim poziomie świadomości, że może by mogli potem tego żałować. Dlatego ich tak pokazuję. I zostawiam to - powiedział aktor.
Maciej Zakościelny powiedział też, co sądzi o innych gwiazdach oraz influencerach, którzy postępują inaczej niż on i zdecydowali się pokazywać swoje pociechy w sieci. Okazuje się, że aktor jest wyjątkowo wyrozumiały. - To jest ich sprawa. Uważam, że to może być tak samo dobre jak to, że ja nie pokazuję. To jest naprawdę ich sprawa. Jak się dobrze z tym czują, to o to chodzi. I tak samo w życiu powinniśmy (postępować - przyp.red.) - stwierdził aktor.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!