Piotr Cyrwus to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Bez wątpienia zasłynął przede wszystkim dzięki roli Ryszarda Lubicza z "Klanu". Choć po 15 latach wcielania się w tę postać Piotr Cyrwus zdecydował się odejść z serialu, to jednak nieustannie jest z nim kojarzony. Nie da się też ukryć, że Piotr Cyrwus nie korzysta ze swojej popularności i unika medialnego rozgłosu. Być może nie każdy nawet wie, że aktor ma żonę Maję Berełkowską-Cyrwus, która też jest aktorką, oraz troje dzieci - synów Mateusza i Łukasza, a także córkę Annę-Marię Stachoń. To właśnie ona poszła w ślady rodziców.
Anna-Maria Stachoń jeszcze nie ma dużego dorobku artystycznego na swoim koncie, ale za to może być kojarzona przez widzów "Klanu". W serialu wcieliła się bowiem w rolę Edyty Zaręby i można było ją oglądać w sezonie 2024/2025. Wcześniej zasłynęła jednak odważnym wyznaniem - opowiedziała bowiem o swojej walce z uzależnieniami od alkoholu i narkotyków. "Jeśli myślisz, że w uzależnieniu głównym problemem jest alkohol czy narkotyki, to niestety jesteś w błędzie. Problemem jestem ja i moja głowa. Substancja była dla mnie rozwiązaniem" - napisała w mediach społecznościowych. Z kolei w "Dzień dobry TVN" otwarcie opowiedziała, że zawsze mogła liczyć na wsparcie ojca.
"Tata zawsze mnie wspierał (...), ale myślę, że to było rozsądne wspieranie. Każdy musi dojść do swojego punktu dna i ja też tego potrzebowałam. (...) Ta część uzależnienia i ten temat jest tylko częścią mnie. Ja nie utożsamiam się, że nie jestem cała uzależniona i tyle. Mam różne swoje humory i różne swoje misje, zadania i życie i teraz jestem w innej misji" - mówiła Anna-Maria Stachoń.
Okazuje się, że serialowa rola Piotra Cyrwusa mocno odbiła się na jego dzieciach. Anna-Maria Stachoń w rozmowie ze "Światem seriali" przyznała, że z powodu Ryśka z "Klanu" była obiektem kpin i żartów ze strony szkolnych kolegów. "I ja, i moi bracia borykaliśmy się z tym problemem. A że w tych czasach jeszcze nie było mowy o działaniu bodźcowym, jakiejś pomocy ze strony pedagogów, nosiliśmy ten stres w sobie, co w jakiś sposób na pewno wpłynęło na naszą psychikę. Najbardziej uderzające jest to, że oni nawet nie wyśmiewali tego osławionego "mycia rączek" czy innych rzeczy związanych z Rysiem, tylko głównie to, że był on tatą niepełnosprawnego Maciusia (Piotr Swend). "Masz brata Downa!" - wykrzykiwali za nami, co było bardzo przykre. Próbowałam się bronić: "Co z wami jest nie tak, że nie odróżniacie serialu od rzeczywistości?" - tłumaczyłam dookoła, bez większego zresztą skutku. Na szczęście to już przeszłość" - powiedziała.
Jeśli borykasz się z uzależnieniem lub chcesz dowiedzieć się, jak możesz pomóc osobie bliskiej, możesz skontaktować się ze specjalistami, którzy dyżurują pod tymi numerami:
Więcej informacji znajdziesz na stronach Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.