Martyna Wojciechowska jest mamą 17-letniej Marii. W 2017 roku dziennikarka adoptowała natomiast pochodzącą z Tanzanii Kabulę. Adoptowana córka podróżniczki jest już dorosła i od kilku lat studiuje prawo. Ze względu na swój albinizm, któremu w niektórych częściach Afryki wciąż przypisuje się magiczną moc, w wieku 13 lat padła ofiarą napaści. Ostatnio Kabula otworzyła się na temat swojej trudnej przeszłości. Jej wyznanie porusza.
Trudne doświadczenia z przeszłości sprawiły, że Kabula zaangażowała się w działanie na rzecz poszerzania świadomości na temat albinizmu i pomoc osobom dotkniętym tą przypadłością. Jako nastolatka adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej padła ofiarą napaści, w wyniku której straciła rękę. Zmuszona była wówczas zamieszkać w specjalnym ośrodku dla osób dotkniętych albinizmem. Ostatnio dziewczyna wróciła wspomnieniami do tych trudnych chwil.
15 lat! Tak, to już 15 lat. Podczas gdy moja ojczyzna obchodzi Dzień Unii, ja i moja rodzina wspominamy, jak ataki miały miejsce, jak nas dotknęły i jak nas rozdzieliły
- zaczęła swój wpis. "Zawsze było łatwo niektórym osobom mówić "wybacz, zapomnij i idź dalej", ja z pewnością poszłam do przodu, co oznacza, że nie zrezygnowałam z osiągania różnych rzeczy, mimo że byłam ofiarą tortur"- kontynuowała.
Kabula nie zapomniała także o podziękowaniach dla osób, które wspierały ją w walce o normalne życie. W szczególnych słowach zwróciła się do Martyny Wojciechowskiej. - Jestem naprawdę wdzięczna i doceniam wszystkich, którzy mnie wspierali przez ten czas. "Zaczynając od jej pierwszej wizyty, przez zabranie mnie do domu po raz pierwszy od 4 lat, aż po założenie Fundację Unaweza, naprawdę zmieniły moją sytuację życiową, dały mi drugą szansę w życiu, umożliwiając dostęp do różnych możliwości i spełnianie marzeń. Dziękuję ci bardzo, mamo" - napisała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!