Liroy przez lata był jedną z gwiazd polskiej sceny muzycznej. Szczyt popularności raper osiągnął w latach 90. Później zdecydował się na zaangażowanie w politykę. Raz udało mu się nawet uzyskać mandat posła. Muzyk do dzisiaj wzbudza zainteresowanie, a wielu ciekawi jego życie prywatne. Liroy w 2024 roku ponownie się ożenił. Doczekał się również czwórki dzieci - w tym syna, który jest od niego o 12 lat młodszy. Pierwszy raz go zobaczyliśmy.
Podczas rozmowy z Krzysztofem Stanowskim Liroy opowiedział o synu. - Mam syna, który niedawno skończył 40 lat i jest szczęśliwym człowiekiem. Parę razy się rozpłakałem, jak mi dziękował za to, że go wychowałem - opowiadał. Jak to możliwe, że dzieli ich tak mała różnica wieku? Raper go adoptował. "Nie jest moim biologicznym synem, ale to mój syn. (...) Zacząłem go wychowywać gdzieś od ósmego roku życia i wtedy zacząłem być dla niego ojcem i jestem do dzisiaj" - wyjawił kilka lat temu.
Teraz panowie pojawili się w "halo tu polsat". 16 marca raper zasiadł na kanapie, opowiadając o najnowszym filmie "Dont f**k with Liroy". W tym samym czasie zobaczyliśmy nagranie, na którym reporter Polsatu rozmawiał z jego synem. Pierwszy raz zobaczyliśmy Konrada, który jak wynika z jego wypowiedzi, na co dzień mieszka w Londynie. - Wtedy to była relacja ojca z synem. Moja mama jest od niego niewiele starsza. Jako dzieciak byłem przyzwyczajony do młodej mamy, więc i młody ojczym pasował do takiego układu - ocenił. - Nauczył mnie wierzyć w siebie, w to, że marzenia się mogą spełniać. Dużo wsparcia, dużo popychania do przodu. Zabierał mnie na koncerty - swoje i nieswoje, na różne rozdania nagród - docenił Konrad. Przyznał, że jego dzieciństwo było nietypowe. - W twoim domu siedzą najbardziej znani muzycy kraju, znani aktorzy. Przede wszystkim przyzwyczajasz się być na salonach. To ci daje wiarę w to, że jak ty coś potrafisz, to coś osiągniesz - opisywał.
Zawsze miał czas, zawsze ten czas poświęcał, nieważne, jaka głupia by była przyczyna, dla której go potrzebujemy. Zawsze był, zawsze pomógł, zawsze się zajął
- usłyszeliśmy od syna Liroya.
W rozmowie Konrad wspomniał również o tym, że Liroy unikał błędów, które popełnili jego rodzice. - Zupełnie nie ma porównania do ojca, do którego on się zwraca w swoich tekstach. On nigdy w życiu by taki nie był. W życiu byś nie powiedział, ze go rodzina miała problemy. Najbardziej unikasz tego, czym nie chcesz się stać - stwierdził. Następnie syn rapera podkreślił, że jest z niego bardzo dumny - że osiągnął tak wiele, choć nie miał łatwego startu. Dowiedzieliśmy się również, że Liroy poznał matkę Konrada w wypożyczalni kaset wideo, gdzie wówczas pracował.
Najstarszy syn rapera przyznał, że sława miała cienie. - Nie da się wyjść spokojnie z rodziną, bo za chwilę pojawia się rzesza fanów, którzy cię odcinają od ludzi, z którymi jesteś, dłużej niż by wypadało, przynajmniej w moich oczach - przyznał. - Jedna z takich śmieszniejszych sytuacji - to jak wyszliśmy w Londynie i w końcu miałem go tylko dla siebie - dodał. - Mam nadzieję w końcu usłyszeć nową płytę, czekam na koncert w Londynie, bo dawno go już tu nie było. I że go pozdrawiam, tęsknie i, żeby tak trzymał i zasuwał do przodu - podsumował na końcu rozmowy Konrad.