Małgorzata Tomaszewska w sierpniu poinformowała, że jest w ciąży. Prezenterka jest już mamą syna Enzo, a za kilka miesięcy powita na świecie córkę. Choć ostatnie tygodnie w stanie błogosławionym były dla niej łaskawe, okazuje się, że teraz nadszedł gorszy czas. Na szczęście nie za sprawą ciąży. Wszystko przez chorobę, o której prowadząca "Pytanie na śniadanie" opowiedziała w nagraniu na InstaStories. - Niech mój przypadek się jakoś wam przysłuży - podsumowała swoją opowieść. Co jej dolega?
Małgorzata Tomaszewska jakiś czas temu zapytała rodziców, czy była szczepiona na ospę wietrzną. W odpowiedzi usłyszała, że choć tego nie pamiętają, to na pewno tak. Okazało się to nieprawdą. Niedługo później gwiazda TVP zachorowała. Nie czuje się teraz najlepiej, ale ma nadzieję, że opowiadając o tym, inni zainteresują się szczepieniami, jeśli jeszcze nie przechodzili ospy. - Już oczywiście mam krostki, ale leczę się. Uważajcie, bo podobna ospa panuje, jest jej bardzo dużo, więc uważajcie, jeśli nie jesteście zaszczepieni - zaapelowała.
Dziś w nastroju mocno słabym, bo mam ospę wietrzną. Nie wiem, co w tej ciąży mi się jeszcze przyplącze. Całe szczęście jesteśmy daleko po 20. tygodniu, bo podobno do 20. tygodnia ospa jest najbardziej niebezpieczna dla ciąży, więc mam nadzieję, że obędzie się bez komplikacji" - wyznała prezenterka na InstaStories.
Jakiś czas temu Małgorzata Tomaszewska przeżyła mrożącą krew w żyłach sytuację. Wszystko miało miejsce za kulisami programu "Pytania na śniadanie", które prowadzi z Aleksandrem Sikorą. - Przechodzimy z kanap do kącika eksperckiego i ja nie zauważyłam podestu. (…) Jakoś nie zauważyłam i jak runęłam, całe szczęście nie na brzuch tylko na pupę. Nie bolał mnie ten upadek, ale wylałam na siebie herbatę spektakularnie. Wszyscy zamarli na planie. Olek poszedł do rozmowy sam. (…) Ja byłam trochę zestresowana tym, co się stało - wspomniała w jednym z ostatnich wywiadów ze "Światem Gwiazd". Po tych wydarzeniach na planie musiała udać się na wizytę do lekarza, by upewnić się, że dziecku nic się nie stało. Całe szczęście upadek nie przyniósł negatywnych konsekwencji. - Potem poszłam od razu do lekarza, ale to tak bardziej profilaktycznie, bo nie czułam, żeby coś się stało. Ale jednak upadek w ciąży zawsze jest alarmujący i stresujący - wyjaśniła. Zdjęcia Małgorzaty Tomaszewskiej w kolejnej ciąży znajdziecie w galerii na górze strony.