Małgorzata Tomaszewska spodziewa się swojego drugiego dziecka. Od kiedy ogłosiła tę radosną nowinę, widzowie i współpracownicy zauważyli, że prezenterka wyraźnie promienieje. Jakiś czas temu w wywiadzie dla Plotka wyjawiła, że ciąża jej nie ogranicza i będzie pracować, dopóki będzie mogła. Całość wywiadu możecie obejrzeć na naszym Instagramie. W programie "Pytanie na śniadanie" stara się jednak maskować ciążowe krągłości.
Małgorzata Tomaszewska była gospodynią czwartkowego wydania programu. Wraz ze swoim redakcyjnym kolegą Aleksandrem Sikorą przez część programu rozmawiali z zaproszonymi gośćmi o badaniach i dbaniu o zdrowie. W pewnym momencie prezenterka przerwała jednak rozmowę i zalała się łzami. Już wcześniej, gdy mowa była o regularnych badaniach, zachowywała się inaczej niż zwykle. Okazało się, że maleństwo w jej brzuchu kopnęło ją po raz pierwszy i to właśnie wtedy wzruszenie wzięło górę. "Panie się tak na mnie patrzyły i ty też tak zerkałeś. Ja się nie wzruszyłam tą glukozą, ale po raz pierwszy chyba z pięć razy dziecko mnie kopnęło podczas tej rozmowy. To były pierwsze kopnięcia, dlatego tak się wzruszyłam - przyznała szczerze na wizji. Więcej zdjęć Małgorzaty Tomaszewskiej i Aleksandra Sikory znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Aleksander Sikora od razu wsparł współprowadzącą. "Ale widzisz, jaką będziesz miała pamiątkę, bo to na żywo" - przyznał bez ogródek, po czym dodał: "Małgorzata się wzrusza, a my byśmy chcieli państwu przedstawić kolejny temat" - zwinnie przechodząc do dalszej rozmowy.
Małgorzata Tomaszewska przyznała w niedawnym wywiadzie dla Plotka, że zdecydowanie nie praktykuje bezstresowego wychowania na sześcioletnim Enzo i nie zamierza na dziecku, które niedługo przyjdzie na świat. Przyznała, że jest tolerancyjną mamą, ale jednocześnie "niechuchającą".
Są pewne rzeczy, których robić mu nie wolno. Jeśli chodzi o sporty, niech robi wszystko, niech się przewraca, niech wstaje i się uczy. Jestem tolerancyjną mamą i jednocześnie taką niechuchającą na dziecko. Nie jestem zwolennikiem modelu wychowania bezstresowego. Nie uważam, że nie można dziecku zwrócić uwagi. Pilnuję i jeżeli jesteśmy gdzieś np. w miejscu publicznym, to pilnuję syna, żeby zachowywał się odpowiednio. Jak są zasady w domu, to ich przestrzegamy. Nie ma ich wielu. W salonie może być tylko jedna jego zabawka. Jak skończył się bawić, ma ją odłożyć. Przestrzegam, żeby nie robił bałaganu - przyznała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Słynny polski muzyk jest w ciężkim stanie. "Ma przebłyski świadomości"
Pierwsza taka sytuacja w historii. Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" odszedł z programu
Ekspert wybrał najlepsze stylizacje Balu Fundacji TVN. "Efekt godny gwiazdy Hollywood"
Gdy weszła na tę stronę internetową, z pewnością oniemiała. Kasia Tusk została okradziona
Wachowicz i Gessler zaszalały z cenami cateringów świątecznych? Znany kucharz stawia sprawę jasno
Zagrała u Spielberga, ale kariery w Hollywood nie zrobiła. Za to znalazła męża
To rzuca nowe światło na relację Zillmann i Lesar. Narzeczony tancerki był świadkiem ich czułości
Syn Markowskiej i Kopczyńskiego zaczyna karierę. Pojawił się w popularnym serialu
Kuba Badach rozbrajająco szczerze o teściach. "Straszny szpan"