Polska reprezentacja wygrała z Wyspami Owczymi w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2024. Choć łatwo nie było, Biało-Czerwoni mają powody do triumfowania po dwóch golach, które pod koniec spotkania zdobył Robert Lewandowski. Po zakończeniu meczu doszło do nietypowej sceny z udziałem kapitana kadry.
Po przerwie dwie bramki zdobył Robert Lewandowski. Najpierw trafił z rzutu karnego, a potem - po podaniu Karola Świderskiego - wycelował kolejny strzał. Choć Polska wygrała 2:0, to trudno będzie znaleźć kibiców, którzy będą w pełni zadowoleni. Komentatorzy sportowi oceniają wygraną w meczu jako "wymęczoną". Mimo tego jest jeden kibic, którego wspomnienia ze sportowego wydarzenia będą znacznie inne. Po ostatnim gwizdku na boisko wtargnął mały chłopiec, który podbiegł do Lewandowskiego i poprosił go o koszulkę. Choć początkowo goniła go ochrona, to gdy zorientowali się, że nie ma żadnego zagrożenia, odpuścili i pozwolili mu przywitać się z polskim napastnikiem. Ten go uściskał, wręczył koszulkę oraz opaskę kapitańską.
Nagranie z chłopcem na murawie robi już furorę w sieci. Mimo tego, internauci dość sceptycznie podchodzą do zdarzenia. W komentarzach na Twitterze czytamy głosy, że akcja została zaaranżowana przez sztab wizerunkowy Lewandowskiego w celu ocieplenia wizerunku piłkarza. "No ludzie, przecież ustawką śmierdzi na kilometr", "Aż dziwne, że mu się udało i go nie odciągnęli. Ustawka?", "Chłopak ma charakter, do kadry go!", "Ustawka na ocieplenie wizerunku" - czytamy.
Emocje w kadrze narodowej mogły się zdawać w ostatnim czasie dość napięte. Robert Lewandowski udzielił głośnego wywiadu, w którym zarzucił jej... "brak osobowości". "Moim zdaniem problemem kadry jest to, że nie ma w niej osobowości. Nie chodzi o umiejętności czysto piłkarskie, a osobowości na boisku, które w pewnych momentach obudzą zespół i zainterweniują tak, żeby nie było później problemów" - mówił. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.