Więcej o życiu gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl
Kasia Tusk często gości we francuskiej stolicy. Blogerka ma już w tym mieście ulubioną kawiarnię, a kilka miesięcy temu żaliła się na Instagramie, że w ramach rezerwacji miejsca dla rodziny z dwójką dzieci, dostała jedynie malutki stolik i trzy krzesełka. W czerwcu tego roku Tusk ponownie wybrała się do Paryża, jednak z jej relacji wynika, że tym razem głównym punktem wycieczki była wizyta w Disneylandzie.
Wyjazd do stolicy Francji Kasia Tusk rozpoczęła od zwiedzenia muzeum Picassa mieszczącego się w dzielnicy Le Marais. Blogerce towarzyszyły obydwie córki, które od najmłodszych lat obcują ze sztuką. Trzyletnia Lilianna z ciekawością oglądała wystawę, a jej młodsza, dziesięciomiesięczna siostra, choć z wyprawy do muzeum nie zapamięta pewnie dużo, radośnie uśmiechała się w objęciach mamy.
Następnie całą rodziną wybrali się na obiad do znajdującej się nieopodal muzeum restauracji Cafe Charlot, a stamtąd na obowiązkowy punkt wizyty w Paryżu - wizytę pod wieżą Eiffla. Kasia Tusk przyznała, że to miejsce lubi najbardziej wczesnym rankiem ze względu na brak tłumu, który gromadzi się tam w ciągu dnia.
Kulminacją wycieczki był jednak wyjazd do paryskiego Disneylandu, gdzie influencerka bawiła się równie dobrze, co jej córka. Tusk pokazała ulubione atrakcje, a także przejazd na karuzeli, na której siedziała roześmiana, ubrana w opaskę z uszami Myszki Miki. Mała Lilianna biegała po parku w identycznej ozdobie. Blogerka podczas wycieczki niespodziewanie nawiązała także do zakończonego niedawno procesu między Johnnym Deppem a Amber Heard. Tusk pokazała zdjęcie statku z "Piratów z Karaibów", gdzie Depp grał jedną z głównych ról, będącego jedną z atrakcji w tamtejszym parku rozrywki.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!