Magda Grzebyk, autorka bloga "Krytyka Kulinarna", pochwaliła się na Facebooku informacją, że na świat przyszedł jej syn Marceli. Blogerka nie spodziewała się chyba jednak konsekwencji tego postu.
Była przyjaciółka i współpracownica krytyczki zszokowała jej odbiorców informacją, że ojcem dziecka jest jej mąż.
Trochę szkoda, że ojcem tego dziecka jest mój mąż.
Współsprawca nadal żonaty.
Szybko zleciało, odkąd mój mąż, a ojciec tego dziecka wyrzucił mnie z domu, żeby wprowadzić ciężarną kochankę, fakt - pisała oburzona współpracownica.
Grzebyk nie pozostała obojętna na jej powyższe komentarze.
To są nasze prywatne sprawy, których do tej pory nie komentowałam, ponieważ nie czułam, żeby to było konieczne czy ważne z punktu widzenia czytelników. [...] Zanim spotkałam się z tatą Marcysia oboje zakończyliśmy swoje poprzednie związki. W jego wypadku formalności trwają dłużej ze względu na długie terminy w polskich sądach. [...] Nikt nikogo nie wyrzucił z domu, do tego z dziećmi. Dziecko wspólne jest jedno, a pozostałe Agata ma z innymi parterami. Mimo wszystko tata Marcysia kupił dom, w którym jego była panterka wygodnie zamieszkała ze wszystkimi swoimi dziećmi. Oraz z obecnym chłopakiem - odpowiedziała obserwatorom i byłej przyjaciółce.
To jednak nie wystarczyło. Pod postem rozpętała się burza. Jedni bronili blogerki, inni jednak przyłączyli się do ataku byłej przyjaciółki. W związku z tym krytyczka postanowiła usunąć komentarze dotyczące jej prywatnego życia i ostatecznie wystosowała specjalne oświadczenie.
A wy co myślicie o tej sytuacji?
MM
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie >>>