Sara Jezuit zaistniała medialnie dzięki udziałowi w czwartej edycji "Hotelu Paradise". Uczestniczka dotarła aż do samego finału, chociaż jej programowy partner, Przemek, odpadł tuż przed rozstrzygającym momentem. Jezuit na ścieżce lojalności stanęła z Michałem. Zdecydowała się na rzucenie kulą i zgarnięcie całej wygranej dla siebie. Sarę możemy oglądać ponownie na ekranie, dzięki specjalnej edycji randkowego show "Hotel Paradise All Stars". Jej pojawienie się w programie wywołało w sieci niemałą burzę...
Laluna pod postem na instagramowym profilu platformy Player jasno dała do zrozumienia, że według jej wiedzy Sara jest w związku z niejakim Erwinem. Mężczyzna poczuł się wywołany do odpowiedzi. W jednym z komentarzy pokrętnie tłumaczył obecność Sary w show, z wpisu jednak nie wynikało jasno, czy uczestniczka "Hotelu Paradise All Stars" nadal jest jego dziewczyną. Spekulacje te ucięła Sara. W rozmowie z portalem Obcas.pl wyjaśniła, jaki jest obecnie status jej związku. Nie dało się ukryć, że była urażona reakcją Laluny i innych osób, które zarzuciły jej kłamstwo.
Mój związek z Erwinem był burzliwy, co oznacza, że był słodki i gorzki. Kilkukrotnie podejmowałam decyzję o rozstaniu i powrotach. Jednak powroty nigdy nie są już takie same, dlatego moje emocje opadały. Ostateczną decyzję o zostaniu singielką podjęłam na przełomie lutego/marca. Nie chcę, z szacunku do tego, co nas łączyło, wchodzić w szczegóły rozstania. (...) Żal i gorycz to bliscy towarzysze rozstań. Każdy z nas ma prawo na powrót do normalnego życia w taki sposób i w takim tempie, jakie jest dla niego najlepsze, naturalne. Niestety nie mam wpływu na to, jak odbierają to i przekazują inne osoby. Nie zmienię tego, mogę się jedynie ustosunkować.
Sara w swojej wypowiedzi przyznała także, że zaproszenie do programu i wyjazd do innego kraju uznała za idealny sposób na ukojenie nerwów po trudnym rozstaniu. Niestety, jej krok nie został dobrze zrozumiany przez postronnych, w szczególności przez znajomych Erwina. "Wyjazd na inny kontynent, brak kontaktu, oddanie telefonu, to najlepsze, co mogło mnie wtedy spotkać. Cieszę się, że Erwin ma przyjaciół, na których również mógł liczyć w ciężkich dla niego chwilach, bo jestem pewna, że dla nikogo nie było to łatwe - dodała.