• Link został skopiowany

Ryan Reynolds bezlitośnie kpi z biznesu Meghan Markle. Oj, może zaboleć

Meghan Markle znów stała się bohaterką żartu - tym razem padło na podcast Conana O'Briena. Ryan Reynolds nie mógł powstrzymać się od komentarza, który rozbawił widzów.
Reynolds wyśmiał Meghan! Wszystko przez dżemy
Fot. EASTNEWS

Meghan Markle już kilka miesięcy temu zaprezentowała pierwsze słoiczki dżemów swojej autorskiej marki American Riviera Orchard, a niedawno te ponownie trafiły do sprzedaży. W ofercie znajdują się m.in. organiczne konfitury z truskawek i moreli. Choć produkty Meghan zbierają pochwały za wygląd i oprawę, wzbudzają też niemało kontrowersji - od zarzutów o próbę kopiowania brytyjskiej rodziny królewskiej, po wątpliwości co do jakości i cen. 

Zobacz wideo Przejazd króla Karola i royalsów przez Trafalgar Square

Ryan Reynolds żartuje z Meghan Markle. Poszło o dżemy 

W jednym z najnowszych odcinków popularnego podcastu "Conan O'Brien Needs A Friend" doszło do zabawnej wymiany zdań pomiędzy prowadzącym a Ryanem Reynoldsem, która szybko przekształciła się w żart wymierzony w Meghan Markle. Rozmowa rozpoczęła się od wspomnień aktora o jego ojcu, który - jak się okazało - zajmował się zawodowo hurtową sprzedażą żywności. - Przez cały okres dzieciństwa myślałem, że Jimbo Reynolds pracuje dla CIA, ale w końcu nadszedł moment, kiedy powiedział mi, że jest pośrednikiem w handlu słoikami dżemu - zaskoczył wyznaniem aktor. O’Brien wykorzystał tę okazję do uszczypliwego dowcipu, sugerując, że ojciec aktora musiał pracować dla księżnej Sussex. - Co?! On pracuje dla Meghan Markle? - zapytał. Reynolds w żartobliwy sposób potwierdził te informacje, co wywołało gromki śmiech w studiu. 

Meghan Markle wywołała rodzinny kryzys? Zaskakujące doniesienia

W książce Roberta Lacey’a "Battle of Brothers" ujawniono nowe kulisy konfliktu między księciem Williamem a Harrym. Jednym z kluczowych momentów miało być ujawnienie licznych skarg pod adresem Meghan Markle, dotyczących jej rzekomego zachowania wobec pałacowego personelu. Źródłem tych informacji był Jason Knauf - były doradca Sussexów - który miał zebrać dowody na to, że atmosfera pracy w Pałacu Kensington była wyjątkowo napięta. Zarzuty dotyczące zachowania Markle wobec personelu wywołały tak silne napięcia, że William po zapoznaniu się z dokumentacją postanowił skonfrontować się z bratem - najpierw telefonicznie, a później osobiście. Obie rozmowy zakończyły się kłótnią, a jej eskalacja doprowadziła do wybuchu gniewu u przyszłego monarchy. Według autora książki, to właśnie ten moment rozpoczął poważny rozłam w rodzinie królewskiej. 

Więcej o: