Sir Ian McKellen w jednym z najnowszych wywiadów dla "The Times" wykazał się śmiałością, komentując członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Aktor ani myślał ugryźć się w język i sypał złośliwościami jak z rękawa. Wspomniał rozmowę z królową Elżbietą II, podczas której zapytała go "czy ktoś jeszcze chodzi do teatru". Aktor uważał, że jej słowa były "cholernie niegrzeczne". W dalszej części wywiadu wyjawił, że nie ma najlepszych wspomnień z królową Elżbietą II. "Przy tych kilku okazjach, kiedy ją spotkałem, była dość nieuprzejma" - powiedział w wywiadzie. Dodał też, że jest po stronie księcia Harry'ego. Jego słowa były na tyle mocne, a dla niektórych może nawet i oburzające, że wywołały lawinę krytyki wśród znawców i ekspertów od rodziny królewskiej.
Sir Ian McKellen w 1991 roku otrzymał tytuł szlachecki od samej królowej Elżbiety II. Natomiast w 2008 roku został on członkiem Orderu Towarzyszy Honorowych za zasługi dla dramatu i równości. Po ostatniej wypowiedzi wszelkie tytuły stoją jednak pod ogromnym znakiem zapytania. Eksperci mają spore wątpliwości co do jego słów, a w najgorszym wypadku domagają się nawet zwrotu tytułu szlacheckiego. Taką tezę przedstawiła m.in. biografka Margaret Holder w rozmowie z "Daily Star". - Być może, jeśli Sir Ian czuje się zlekceważony przez królową, mógłby więc rozważyć zwrot swojego tytułu rycerskiego, choć może tego żałować w przyszłości - twierdzi biografka. Natomiast Dickie Arbiter specjalista od rodziny królewskiej w swojej wypowiedzi zastanawia się, dlaczego w ogóle Sir Ian McKellen zgodził się na przyjęcie tytułu, skoro ma takie podejście.
Na tym jednak jeszcze nie koniec sporu. Jeden z królewskich biografów Christopher Wilson także nie zgadza się ze słowami, które wypowiedział Sir Ian McKellen. Jego zdaniem w historii panowania królowej Elżbiety II nie ma ani jednego zarejestrowanego przypadku, w którym ta miałaby się do kogoś zwrócić w nietaktowny sposób. Co ciekawe, w rozmowie w "The Times" Sir Ian McKelle sam wspomniał o nabytych tytułach. Jak twierdzi, do ich przyjęcia namówił go jego przyjaciel. Wszystko po to, by czerpać z nich jak największe korzyści. - I miał rację, ponieważ bycie rycerzem otwiera wiele drzwi - wyznał w rozmowie. ZOBACZ TEŻ: Królowa Elżbieta II postawiła siostrze bolesne ultimatum. Do końca życia pozostał ogromny żal.