Księżna Kate uchodzi za jedną z najbardziej lubianych i najmniej problematycznych członkiń brytyjskiej rodziny królewskiej. Niewykluczone, że też z tego właśnie powodu królowa Elżbieta II zapałała do Kate Middleton sympatią, jeszcze zanim książę William postanowił się jej oświadczyć. Okazuje się jednak, że przed laty księżna Kate mogła nieco podpaść babci swojego ukochanego.
W 2006 roku związek Kate Middleton i księcia Williama był już oficjalny i wiele wskazywało na to, że para myśli o sobie bardzo poważnie. Jak informuje w swojej książce "Battle of Brothers" królewski biograf Robert Lacey, relacja zakochanych była wówczas na tak zaawansowanym etapie, że królowa Elżbieta II wykonała wówczas gest, którego nie robiła nigdy wcześniej. Zaprosiła Middleton na rodzinny świąteczny lunch do Sandringham odbywający się z okazji Bożego Narodzenia. Sytuacja była bezprecedensowa, bo monarchini wcześniej nie zapraszała na takie uroczystości partnerów członków rodzin, o ile ich plany dotyczące ślubu nie były już oficjalne. Jak wynika z relacji Laceya, Middleton nie chciała się jednak zgodzić. Odmówiła przyjścia na rodzinne spotkanie do czasu, gdy na jej palcu nie znajdzie się pierścionek zaręczynowy. Niedługo później książę William i jego ukochana rozstali się na pewien czas, jednak wrócili do siebie w 2007 roku. Zaręczyny ogłoszono oficjalnie trzy lata później, a bajkowy ślub pary odbył się 29 kwietnia 2011 roku.
Co ciekawe, księżna Kate z wizytą na świątecznym obiedzie u rodziny ukochanego nie czekała do zaręczyn, ale jeszcze dłużej. Jak donosi mirror.co.uk, pierwsze Boże Narodzenie z rodziną królewską spędziła dopiero w 2011 roku, czyli już po ślubie. Podobnych dylematów miała za to nie mieć Meghan Markle. Ukochana księcia Harry'ego przyjęła zaproszenie na świąteczne rodzinne spotkanie kilka lat później, mimo że ona i młodszy syn króla Karola III oficjalnie zaręczyli się dopiero w 2017 roku.