Kilka lat temu, po długich dywagacjach książę Harry i Meghan Markle obwieścili światu, że planują przeprowadzkę do Stanów Zjednoczonych i rezygnują z pełnienia oficjalnych obowiązków. Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Od tego czasu ich główne życie toczy się właśnie za oceanem. Książę Harry do ojczyzny powraca tylko w szczególnych sytuacjach, tak jak zrobił to np. gdy dowiedział się, że jego ojciec król Karol III jest poważnie chory. Zazwyczaj Meghan Markle zostaje wtedy w domu, by zająć się dziećmi. W przypadku kolejnej wizyty będzie inaczej? Wiele na to wskazuje.
Książę Harry jest inicjatorem i stałym bywalcem Igrzysk Niezwyciężonych, czyli rozgrywek sportowych skierowanych do żołnierzy i weteranów wojennych. Wydarzenie jest długo wyczekiwane i bacznie śledzone przez media, a książę Sussex w jego organizacji czuje się jak ryba w wodzie. Mówi się, że tego sukcesu ma mu zazdrościć nawet książę William. W tym roku minie dokładnie dziesięć lat od ustanowienia Igrzysk Niezwyciężonych. Z tej okazji ma się odbyć specjalne nabożeństwo w katedrze św. Pawła w Londynie. Jak podaje "The Express", książę Harry głęboko liczy na to, że Meghan Markle dołączy do niego, by go wesprzeć podczas uroczystości. Mało tego, planuje zabrać na nią również swoje dzieci: Archiego i Lillibet. "Harry'emu bardzo zależy na tym, aby cała jego rodzina dołączyła do niego. Ważne jest, aby pokazali zjednoczony front i skupili się na budowaniu mostów z resztą rodziny królewskiej" - cytuje informatora portal. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
W dalszej części artykułu dowiadujemy się, że książę Harry patrzy na tę wizytę jako próbę zapoznania bądź zjednoczenia własnych dzieci z przynajmniej częścią pozostałych członków rodziny królewskiej. Książę Sussex podszedł do sprawy bardzo poważnie. Okazuje się, że prowadzi rozmowy na temat ochrony policyjnej, która wygasła, gdy zrezygnował z pełnienia obowiązków. Wszystko dlatego, że bardzo chce, aby dzieci towarzyszyły mu podczas wizyty w kraju. Mimo to zależy mu, aby zapewnić im należyte bezpieczeństwo. Jak na razie nie wiadomo, jak na ten pomysł zapatruje się Meghan Markle. Myślicie, że się na to zgodzi? ZOBACZ TEŻ: Książę Andrzej z uśmiechem na mszy żałobnej w Windsorze. Triumfował pod nieobecność brata? "Skandal".