Książę Harry za pomocą autobiografii "Ten drugi" postanowił opowiedzieć swoją wersję wydarzeń z ostatnich 38 lat. Cztery dekady to sporo czasu, zebrało się więc niemało tematów do poruszenia - nie wszystkie kwestie dostawały się do mediów, wiele od lat pozostaje w sferze domysłów. Na kartach książki dostało się także Williamowi, który m.in. miał nie brać na poważnie ataków lękowych swojego brata.
Książę Harry wyznał na łamach swojej autobiografii, że w 2015 roku zmagał się z atakami paniki. Wystąpienia publiczne sprawiały mu sporo trudności. Opisywał, że godziny przed publicznym wystąpieniem oblewał go zimny pot i był niemalże cały mokry. Książę William z kolei nie brał jego dolegliwości na poważnie. Pewnego razu miał podejść do Harry'ego i wyśmiać go, że jest cały spocony. "'Spójrz na siebie! Jesteś przemoczony!' - powiedział do mnie. Nie mogłam pojąć jego reakcji. [...] Nie mogłem zrozumieć, dlaczego wykazał się takim brakiem wrażliwości" - czytamy na łamach autobiografii Harry'ego.
Książę Harry o atakach paniki opowiadał także w serialu dokumentalnym "The Me You Can't See". 36-latek wyznał, że okres od 28. do 32. roku życia był dla niego "koszmarem". Nie umiał sobie poradzić z presją związaną z pełnioną funkcją w rodzinie królewskiej, czuł się skrępowany i zawstydzony. - Na widok kamer zaczynałem się pocić. Czułem się tak, jakby temperatura mojego ciała była o dwa lub trzy stopnie wyższa niż u wszystkich pozostałych w pokoju - wyznał. Najmłodszy syn księcia Karola otworzył się także na temat nadużywania środków odurzających. Przyznał, że w tamtym czasie był skłonny pić do upadłego i brać narkotyki, byleby nie czuć emocji, które mu wówczas towarzyszyły.
Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy.