27 maja 2024 roku media obiegła tragiczna wiadomość o śmierci Johnny'ego Wactora. Aktor zyskał popularność i rozpoznawalność dzięki roli Brando Corbina w telenoweli "Szpital miejski". Na swoim koncie miał też udział w takich produkcjach jak m.in. "Westworld". Miał 37 lat. Mężczyzna został zastrzelony na parkingu, kiedy próbował osłonić swoją koleżankę swoim ciałem. Właśnie zapadł wyrok w sprawie tragicznej śmierci gwiazdora Hollywood.
Johnny Wactor poza pracą na planie filmowym dorabiał w jednym z barów. Feralnego dnia udał się po pracy na parking w towarzystwie koleżanki. Na miejscu zauważył przy swoim aucie trzech mężczyzn. Kiedy 37-latek zorientował się, że próbują ukraść jego samochód, od razu postanowił zainterweniować. Nagle jeden z mężczyzn wyciągnął broń. Johnny Wactor osłonił swoim ciałem koleżankę, kiedy napastnik strzelił w jego kierunku. Po wystrzale sprawcy uciekli. Wactora natychmiast przetransportowano do szpitala, ale jego życia nie dało się uratować. Za sprawcami, którzy uciekli z miejsca zdarzenia, rozesłano listy gończe. Po kilku tygodniach śledztwa i poszukiwań w końcu udało się ich złapać i zapadł wyrok.
Jak podają zagraniczne media, przed sądem stanęło czterech młodych mężczyzn. 19-letni Leonel Gutierrez otrzymał wyrok czterech lat pozbawienia wolności za kradzież i próbę rabunku. 22-letni Frank Olano - nie był obecny na miejscu zdarzenia, ale należał do grupy i został skazany za współudział. Skazano go na pięć lat i osiem miesięcy pozbawienia wolności. 18-letni Robert Barceleau i jego równolatek Sergio Estrada są oskarżeni o spowodowanie śmierci aktora, ale jak na razie nie przyznali się do winy. Proces nadal trwa. Rodzina aktora wierzy, że sprawcy bezpośrednio odpowiedzialni za śmierć aktora także zostaną skazani.
ZOBACZ TEŻ: Anja Rubik nie gryzie się w język. Zrównała z ziemią decyzję Nowackiej
Ostatnio głos zabrała kobieta o imieniu Anita, której Johnny Wactor bohatersko uratował życie. Długo nie mogła się pozbierać po traumatycznych przeżyciach. Anita Joy w końcu odniosła się do sytuacji w mediach społecznościowych i wspomniała o tragicznie zmarłym aktorze, który uratował jej życie. "Po tej stracie moje serce jest rozwalone na milion kawałków. Wierzę, że mam teraz najwspanialszego anioła stróża" - napisała.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!