Steven Seagal zdobył ogromną rozpoznawalność w Stanach Zjednoczonych jako aktor i reżyser. Mogliśmy zobaczyć go w "Naczelnym dowódcy", "Mieście bezprawia", "Wyniszczeniu" oraz "Chińskim łączniku". Aktor od 2016 roku jest obywatelem Rosji i w związku z tym tam rozwija karierę zawodową. W ostatnim czasie wyszło na jaw, na jakie zarobki może liczyć za imprezy firmowe. Wyciekł rider techniczny, w którym określono zasady postępowania i zarobki Seagala.
W rosyjskich i ukraińskich mediach głośno o wymaganiach aktora związanych z jego występami specjalnymi. Seagal oczekuje od organizatora przelotu, transportu w mieście, hotelu z wyżywieniem, odpowiedniego sprzętu nagłaśniającego, oświetlenia oraz ochrony. Gwiazdor ma inkasować za 50-minutowy występ firmowy 200 tys. euro, przy czym nie można go relacjonować w mediach. Dozwolone jest z kolei nagrywanie aktora za pomocą komórki i małej kamery. Seagal zgodził się ponadto na wygłoszenie specjalnie przygotowanych przemówień powitalnych. To nie wszystkie warunki gwiazdora. Co jeśli wydarzenie musi zostać odwołane? Może tak być tylko wtedy, gdy aktor zachoruje. Jeśli chodzi o zwrot środków - będzie taka możliwość w skrajnym przypadku, czyli w sytuacji śmierci kogoś z bliskiego grona Seagala. Przypomnijmy, że 7 maja gwiazdor wystąpił podczas zaprzysiężenia Władimira Putina z okazji piątej kadencji prezydenckiej w Rosji, co wywołało niemałe kontrowersje.
Działania prezydenta Rosji wiele razy spotkały się z poparciem gwiazdora. Wróćmy wspomnieniami do deklaracji Seagala, która wstrząsnęła jego fanami. W 2022 roku wystosował list do Putina. "Będę stał u boku mojego prezydenta, będę walczył za mojego prezydenta i jeśli będzie to konieczne, umrę za mojego prezydenta. [...] Wierzę, że Bóg jest po naszej stronie, dlatego wygramy" - tak wyglądała jego treść. Seagal w 2018 roku stał się przedstawicielem rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych ds. relacji z USA w dziedzinie kultury, sztuki i kontaktów młodzieży. Ten ruch także zaskoczył jego fanów.