Zygmunt Chajzer dał schronienie uchodźcom. Opisał, jak pomaga im odnaleźć się w Polsce. "Staram się"

Zygmunt Chajzer udowodnił, że jest człowiekiem czynu i przyjął pod swój dach rodzinę uciekającą przed wojną w Ukrainie. Dziennikarz w najnowszym wywiadzie opowiedział o tym, w jaki sposób pomaga gościom.

Więcej informacji na temat sytuacji w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Polacy zdają egzamin z człowieczeństwa w obliczu wojny w Ukrainie. Wiele osób zaangażowało się w pomoc przyjaciołom zza wschodniej granicy. Niektórzy zdecydowali się nawet na przyjęcie pod swój dach uchodźców. Inni odstąpili im swoje drugie mieszkanie lub dom. Tak zrobił Zygmunt Chajzer, który w rozmowie z Plejadą opowiedział o niesionej pomocy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gwiazdy z ukraińskimi korzeniami. Są znane w Polsce i na świecie. Niektóre nazwiska mogą być zaskoczeniem

Zobacz wideo Małgorzata Ohme o "ataku paniki" Filipa Chajzera. "Może to było niefortunne. Ale Filip taki jest"

Zygmunt Chajzer oddał swój dom uchodźcom z Ukrainy

Dziennikarz w rozmowie z Plejadą wyznał, że zaproszonym gościom udostępnił swoje mieszkanie i domek na działce. Podkreślił, że jego pomoc na tym się nie skończyła. Z gośćmi ma stały kontakt i pomaga im w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości.

Nie mieszkamy razem, przede wszystkim zajmujemy się organizacją tego życia codziennego, które jest dosyć trudne, bo chodzi o załatwianie formalności czy niezbędnych rzeczy.

Los ukraińskiej rodziny nie jest mu obojętny. Prezenter bardzo zaangażował się w pomoc i stara się na bieżąco reagować na potrzeby swoich gości. 

Na działce jest czwórka dzieci z mamą, staram się jakoś tam pomagać. Jedno z dzieci miało problem z zębami, więc pojechaliśmy do znajomej dentystki, która zrobiła przegląd wszystkim dzieciakom. Zajmujemy się tym, co tu i teraz jest im niezbędne. Chodzi o organizowanie im codziennego życia, by było im, na ile to możliwe, jak najlepiej - dodał.
 

Przy okazji pochwalił się radosną nowiną i przyznał, że jednej z kobiet udało się znaleźć pracę jako asystentka wychowawczyni w przedszkolu. Nie ukrywał, że razem z bliskimi cały czas wyszukują prac dorywczych dla gości, by mogli mieć pieniądze na zwykłe wydatki. Zaznaczył również, że z kobietami nie rozmawiają o tym, co dzieje się w ich ojczyźnie. Zamiast tego pokazuje im polską kulturę i planuje zwiedzanie Warszawy. 

Staram się, żeby dzieci fajnie się czuły, trochę poznały Polskę i nie odczuwały tego dyskomfortu, jakim jest oderwanie od własnego domu. Chciałbym, żeby ten pobyt przypominał im wakacje, by czuły, że to przejściowy, fajny okres - powiedział.

Trzeba przyznać, że to, co robi Zygmunt Chajzer, zasługuje na ogromny szacunek. 

Więcej o: