Więcej kontrowersyjnych wypowiedzi celebrytów znajdziecie na Gazeta.pl.
Jarosław Jakimowicz kilka dni temu stwierdził, że cieszy go, że żona Tomasza Sekielskiego jezt chora - kobieta cierpi na depresję i PTSD. Po tych słowach na prezentera TVP spłynęła fala krytyki, ale wypowiedź nie wystarczyła, by Instagram usunął jego konto. Prowadzący "W kontrze" nie zraził się krytyką i zdecydował się w charakterystyczny dla siebie sposób odnieść się do inwazji Władimira Putina na Ukrainę. Porównał go do polskiego polityka.
Jarosław Jakimowicz porównał Władimira Putina do Donalda Tuska, a sklejkę podpisał "zdrajcy won". To dosyć zaskakujące porównanie, bo przecież władca Rosji przyczynił się do śmierci tak wielu osób. Nie od dziś wiadomo, że Jakimowicz nie pała sympatią do Tuska, ale postawienie go na równi z agresorem? To już za wiele.
Nie wiadomo, czy są za to odpowiedzialni użytkownicy, którzy zgłosili konto prezentera TVP, czy może administratorzy Instagramie uznali, że Jakimowicz powinien zniknąć z portalu, ale jedno jest pewne - jego konto nie pojawia się w wyszukiwarce i nie można go już znaleźć. Prawdopodobnie zostało usunięte.
Wydawało się jednak, że Jakimowicz zniknął z Instagrama na dobre już w listopadzie. To wtedy portal zablokował jego konto. Poszło o atak na Martynę Wojciechowską, która pisała, że "boi się o przyszłość kobiet w Polsce". Prawicowiec odniósł się do jej słów i stwierdził wówczas, że to "żenujący bełkot i lewacka manipulacja".
Na nasze nieszczęście Instagram w przywrócił mu wtedy konto. Mamy nadzieję, że tym razem administratorzy portalu nie popełnią tego samego błędu.
Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach:
Wszystkie wiadomości na temat wojny w Ukrainie
Jak pomóc Ukrainie - pomoc prawna