Więcej o gwiazdach internetu przeczytasz na Gazeta.pl
Paulina Wilkiewicz, znana na YouTubie jako Pantinka, to była modelka, która na co dzień mieszka na Bali. Dużą rozpoznawalność przyniosły jej filmiki, w których komentuje na bieżąco odcinki "Top Model" z punktu widzenia osoby, która modową branżę zna na wylot. Oprócz tego youtuberka opisuje też codzienne życie na indonezyjskiej wyspie, które nieco różni się od życia w Polsce. Pantinka postanowiła skorzystać z bliskości oceanu i nauczyć się surfować. Już na drugiej lekcji doszło do wypadku, o czym opowiedziała w youtube'owym vlogu.
Youtuberka podeszła do nauki surfingu w pełni profesjonalnie i zdecydowała się skorzystać z pomocy instruktora. Przyznała jednak, że chociaż dopiero zaczyna przygodę z tym sportem, liczyła, że nauka pójdzie jej szybciej. Łapanie fal okazało się trudniejsze, niż się spodziewała. W pewnym momencie podczas lekcji doszło jednak do niebezpiecznego zdarzenia, które przeraziło youtuberkę. Podpływająca fala odbiła się od deski Pantinki, a w konsekwencji uderzyła ją bardzo mocno w brodę.
Odgięło mi szyję. Wydaje mi się, że moja głowa leżała równo na plecach. Przeszedł mi prąd przez ramię i takie gorąco. Spadłam z deski i myślałam, że nie mogę ruszać ręką. Przestraszyłam się, coś strzyknęło mi w szyi - relacjonuje Paulina.
Na szczęście dość szybko okazało się, że wypadek nie był groźny i Pantince nic się nie stało. Sytuacja musiała jednak wyglądać bardzo poważnie, bo strachu najadł się także jej instruktor. Gdy youtuberka upewniła się, że wszystko jest w porządku, zdecydowała, że nie zamierza zwlekać i chce jak najszybciej znów wejść do wody.
Powiedziałam, "słuchaj, jak możemy, to wróćmy od razu do wody, bo nie chcę, żeby było tak, że jak teraz się trochę przestraszyłam i nie wejdę do wody, to się po prostu będę bała". Jak to się mówi - jak się spadnie z konia, to trzeba od razu na niego wejść - dodaje.
Youtuberka przyznała, że chociaż na razie surfing nie idzie je jeszcze rewelacyjnie, nie zamierza się poddawać. Podkreśliła też, że w momencie, gdy uda się już złapać falę i przez chwilę utrzymać na desce, uczucie jest warte włożonej pracy i wcześniejszej frustracji.
Trzymamy kciuki!