Więcej ciekawostek o makijażu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Euforia" niemal od razu stała się kultowa. Powód? Chodzi nie tylko o charyzmatyczne bohaterki i odważną fabułę. Serial przyciąga też warstwą wizualną. A na nią - poza pięknymi kadrami i charakterystycznym oświetleniem - składa się też niebanalny makijaż, wyróżniający każdą z głównych bohaterek.
Jak malują się Rue i Jules? Chociaż premiera pierwszego sezonu odbyła się w 2019 roku, to wpływy charakterystycznego stylu bohaterek wciąż można dostrzec na Instagramie, u blogerek z branży beauty czy choćby w wizerunku Young Leosi.
Jules, grana przez Hunter Schafer, jest postacią, obok której nie można przejść obojętnie. I nie chodzi tutaj tylko o destrukcyjną energię, jaką kipi ta bohaterka. Dziewczyna uwielbia bawić się makijażem, przykuwać uwagę i wyróżniać się z tłumu. Dlatego jej make-up jest kolorowy, artystyczny i pełen błyskotek. Graficzne i bardzo nowoczesne makijaże Jules mogły stać się inspiracją dla równie barwnego wizerunku Young Leosi!
Jules zwykle w ogóle nie podkreśla brwi, całą uwagę skupiając na niebanalnym makijażu oka. Na randkę lub imprezę nakłada brokat. Szykując się do szkoły, rysuje eyelinerami geometryczne wzory na skroniach i powiekach. Kolorowe eyelinery to teraz jeden z najbardziej widocznych trendów na Instagramie i TikToku.
Błyszczące elementy w makijażu to dla bohaterki sposób na wyrażenie siebie lub odwrócenie uwagi od problemów. Kiedy Rue mówi jej, że wygląda pięknie, Jules przyznaje, że to tylko pozory.
Nie czuję się w ten sposób - odpowiada.
Dla Jules każdy kolor jest wart wypróbowania. Czerwone cienie pod okiem? Czemu nie. Neonowy cień do powiek? Wygląda świetnie. No i oczywiście - brokat, brokat, brokat. Na powiekach, brwiach, policzkach. A czasem na całej twarzy - sami zobaczcie w galerii nad tekstem.
Makijaż Rue, granej przez Zendayę, jest zupełnie inny, chociaż estetyką wciąż pasuje do całego serialu. Przede wszystkim - na co dzień Rue nie przejmuje się tym, jak wygląda. Luźna bluza, wygodne spodnie, rozczochrane włosy - to jest stały look. Na specjalne okazje, podobnie jak Jules, sięga po wszystko, co błyszczy. Jej makijaż nie jest tak graficzny. To miękkie, połyskujące smokey eye z wprowadzonymi przez Jules dodatkami.
Ważną rolę w makijażu Rue gra też odpowiednie rozświetlenie. Może niewielu z nas sięga po taki make-up na co dzień, ale na festiwalach wciąż królują błyskotki, które tak chętnie stosuje bohaterka "Euforii".
Co ciekawe, Rue chętnie nakłada brokat na dolną powiekę. Taki zabieg nie tylko sprawia, że bohaterka wygląda bardzo oryginalnie. To też jeden z powodów, dla których łzy spływające po policzka razem z połyskującymi drobinkami, stały się dla fanów serialu jednym z najważniejszych obrazów.
Nie tylko Jules fantazyjnym makijażem zasłania traumatyczne doświadczenia. Także inne bohaterki "Euforii" korzystają z tego narzędzia. Z jednej strony bawią się formą i stawiają na nieoczywiste połączenia kolorystyczne, z drugiej próbują przejąć kontrolę nad własną seksualnością, tożsamością, pragnieniami.
Dla Kat zmiana wizerunku, to efekt wewnętrznej przemiany. Kiedy przychodzi do szkoły bez okularów, za to z mocnym, rockowym make-upem, słyszy od kolegi z ławki:
Wyglądasz inaczej.
Zmieniłam się - odpowiada nonszalancko.
Na uwagę zasługuje też makijaż Cassie, która nieustannie balansuje na linie uplecionej z męskich oczekiwań. Mężczyźni chcą być u boku pięknej i pożądanej dziewczyny, ale nie zawsze są gotowi szanować jej niezależność.
Podążając za ekspresją, Cassie musi mierzyć się z tym że nie spełnia oczekiwań wszystkich wokół. W tej postaci zamknięty jest cały paradoks "świętej i ladacznicy". Cassie nie chce wybierać. Jej długa, zaczesana na boki grzywka w stylu lat 70. to wciąż jeden z najmocniejszych trendów fryzjerskich.
Drugi sezon serialu od 10 stycznia można śledzić w HBO GO i na kanale HBO w każdy poniedziałek o godzinie 20.10.