Więcej o życiu internetowych twórców przeczytasz na Gazeta.pl
Podsumowując 2020 rok Ewa Grzelakowska-Kostoglu, znana na YouTubie jako Red Lipstick Monster, przyznała, że był on dla niej wyjątkowo ciężki, w dużej mierze z powodu problemów zdrowotnych. Youtuberka dwukrotnie zachorowała na COVID-19, a także przeszła dwie operacje wynikające z problemów ginekologicznych - badania wykryły guza w macicy. Dopiero na początku 2022 roku Red Lipstick Monster poczuła się gotowa, aby podzielić się z widzami swoją historią. Diagnozę poznała podczas wykonywania rutynowych badań, gdy zupełnie nie spodziewała się, że coś może być nie w porządku. Kolejne miesiące, czekanie na operację, przyjmowanie leków, a także niepewność, były dla niej wyjątkowo trudne.
Film zatytułowany "Historia moich operacji" Ewa zaczyna od wyznania, że w 2020 roku przechodziła kontrolne badania, wśród których znalazła się także cytologia i USG ginekologiczne.
Poszłam na to badanie bez nastawiania się. Diagnoza, którą usłyszałam, zwaliła mnie z nóg. Usłyszałam, że mam guza, który sprawia, że macica najprawdopodobniej jest cała do usunięcia i że mogłam się szybciej decydować na dziecko - mówi Ewa.
Youtuberka przyznała, że zszokowała ją nie tylko informacja o poważnych problemach zdrowotnych, ale także podejście lekarki, która skupiła się na tym, że Ewa nie była jeszcze w ciąży. Usłyszała też, że na razie ma się nie martwić, a dalsze decyzje zostaną podjęte dopiero za trzy miesiące po monitorowaniu guza. RedLipstickMonster postanowiła zasięgnąć opinii innego lekarza, ale z racji tego, że sytuacja ta miała miejsce na początku pandemii, miała problem, aby umówić się na wizytę twarzą w twarz, na czym bardzo jej zależało. Ostatecznie udało jej się to zrobić, a dalsza diagnoza była jeszcze bardziej niepokojąca.
Usłyszałam, że guz się powiększa bardzo mocno, najprawdopodobniej nie ma szans i macica będzie do wycięcia. Pani doktor powiedziała, że bardzo jej przykro i muszę znaleźć ginekologa, który chirurgicznie zajmuje się tym na co dzień - relacjonuje RedLipstickMonster.
Mówiła, że wygląda to naprawdę bardzo źle. Umiejscowienie guza, tempo jego rozwoju i wielkość, była przerażona - dodaje.
Ewa znalazła specjalistę, który zbadał ją jeszcze raz i zaznaczył, że musi mieć świadomość, że leczenie może zakończyć się wycięciem macicy. Podkreślił jednak, że widzi duże szanse, aby wszystko skończyło się dobrze, jedynie na wycięciu guza. RedLipstickMonster bardzo się uspokoiła, bo, jak przyznała, pierwszy raz zobaczyła światełko w tunelu. Kolejne problemy wyniknęły jednak z trwającej pandemii.
Dowiedziałam się, że przez to, że jesteśmy w pandemicznej sytuacji, jest ze mną problem. Ten zabieg nie jest mi potrzebny, żeby w tym momencie ratować mi życie, ale mięśniak nie wyglądał dobrze, bo guzy tego typu potrafią bardzo silnie krwawić i to jest bardzo niebezpieczne - wyznaje youtuberka.
Lekarz uspokoił Ewę, dał jej numer telefonu i obiecał, że wpisze ją na zabieg, jak tylko w szpitalach zostaną zdjęte najostrzejsze obostrzenia. Youtuberka przyznaje, że na szczęście dostała termin już po dwóch tygodniach, a od tego czasu rozpoczęły się przygotowania do operacji. Gdy Ewa stawiła się w szpitalu na zabieg, kolejnym problemem była mała ilość personelu, a przez to dużo czekania i brak informacji. Starała się być bardzo wyrozumiała, jednak czas oczekiwania niezwykle ją stresował. Uspokoiło ją spotkanie z lekarzem, który obiecał, że w tym dniu zostanie przeprowadzona operacja, wytłumaczył, na czym będzie polegać i odpowiedział na wszystkie pytania. Dalej Ewa opowiedziała o samym zabiegu.
Przeszłam na nogach do sali operacyjnej, położyłam się na łóżku połączonym z fotelem ginekologicznym (...) Dostałam tlen, anestezjolożka mówiła mi, co się zaraz stanie. Dostałam pierwszą substancję, potem drugą, zasnęłam i obudziłam się, gdy było już po wszystkim - opowiada RedLipstickMonster.
Po operacji przyszedł do niej lekarz i powiedział, że jest bardzo dobrze, jednak zabieg będzie trzeba powtórzyć, ponieważ udało się usunąć tylko część guza. Podkreślił też, że przy drugim razie wszystko powinno potoczyć się bez problemów. Ewa mogła też w krótkim czasie wrócić do domu. Przygotowanie do drugiego zabiegu okazało się trudne z powodu leków hormonalnych, które zapisał youtuberce lekarz.
Czułam się po nich, jakbym w ogóle nie była sobą. Brakuje mi słów, żeby opisać, jak źle psychicznie się czułam - przyznaje RedLipstickMonster.
Na szczęście trwało to jedynie tydzień. Ewa relacjonuje, że cała procedura wyglądała podobnie i, co najważniejsze, udało się wyciąć guz, zachowując macicę.
Lekarz powiedział, że muszę pamiętać, że macica, która jest po takiej ranie, może mieć problem z zagnieżdżaniem się zarodka, ale ogólnie organ wygląda bardzo dobrze - relacjonuje youtuberka.
RedLipstickMonster dostała także zalecenie, aby częściej się badać i pamiętać, że guz może powrócić. Szczególnie że w jej przypadku nie dawał żadnych niepokojących objawów. Na koniec filmu Ewa zamieściła także informację, o jakich badaniach każda osoba powinna pamiętać i podkreśliła, jak ważna jest kontrola.
Życzymy Ewie dużo zdrowia i sił, mając nadzieję, że nie będzie musiała przechodzić operacji kolejny raz.