Informacja o śmierci aktora pojawiła się w czwartek 27 lutego. Śmierć Pawła Królikowskiego wstrząsnęła całym polskim show-biznesem. Chociaż aktor bardzo poważnie chorował, wszyscy mieli nadzieję, że wkrótce wróci do dawnej formy.
Historia choroby Pawła Królikowskiego zaczęła się w 2015 roku. Żonę aktora, Małgorzatę Ostrowską-Królikowską zaniepokoiły już pierwsze objawy. Paweł miał problemy z widzeniem, koncentracją i częste bóle głowy. To właśnie wtedy został wykryty tętniak mózgu. Aktor trafił do szpitala, gdzie udało się usunąć tętniaka.
Po udanym zabiegu jego stan wyraźnie się poprawił, a Paweł wrócił do pracy i do programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", w którym był jednym z członków jury.
Niestety w maju 2019 roku jego stan zdrowia ponownie zaczął szwankować. Ponownie przestał pojawiać się w telewizji, a chwilę później do mediów trafiła informacja, że aktor przebywa w szpitalu. Gdy go opuścił, został skierowany na rehabilitację.
Niestety to nie był koniec problemów. W grudniu 2019 roku jego stan znowu drastycznie się pogorszył. Aktor ponownie trafił do szpitala, jednak jego rodzina nie chciała udzielać informacji o jego stanie zdrowia.
Tuż po świętach Bożego Narodzenia media obiegła informacja, że pojawiły się powikłania i konieczna była kolejna operacja. Wszystko związane miało być z tętniakiem, który został wycięty przed laty. Aktor cały czas przebywał w szpitalu. Mógł liczyć na wsparcie swoich przyjaciół z produkcji telewizyjnych, którzy trzymali kciuki za jego powrót do zdrowia.
Niestety, 27 lutego pojawiła się informacja o śmierci Pawła Królikowskiego.
BO