Jesse Eisenberg to gwiazdor takich produkcji jak "The Social Network", "Prawdziwy ból", "Iluzja" oraz "Walka żywiołów". Poza tym aktor spełnia się po drugiej stronie kamery jako reżyser. Obecnie głośno jest o Eisenbergu ze względu na jego spotkanie z Andrzejem Dudą, podczas którego aktor otrzymał polskie obywatelstwo. Pochwalił się tym faktem w "The Tonight Show" i nawiązał do szkoleń wojskowych w Polsce. - Tak, dostałem polskie obywatelstwo. Osobiście nadał mi je prezydent. (...) Następnego dnia przeglądałem portale informacyjne i zobaczyłem, że Polska organizuje szkolenia wojskowe dla mężczyzn - powiedział. A po chwili dodał: - Zastanawiam się, czy będę wyglądać jakoś inaczej. Pewnie nie dadzą mi do roboty nic, co sprawi, że nabiorę więcej mięśni - rzucił. Tę sprawę krótko skomentował nasz premier.
Premier 7 marca przekazał, że trwają prace nad szkoleniami wojskowymi dla wszystkich dorosłych mężczyzn w Polsce. Cztery dni później zdradził nieco więcej. - W 2027 r. osiągniemy możliwość przeszkolenia 100 tys. ochotników w ciągu roku. Jestem pewien, że chętnych nie zabraknie. (...) Mówię o szkoleniu zasadniczym, ale przeprowadzone w innym trybie będą też szkolenia specjalistyczne. Potrzeba całej gamy specjalistów i dotyczy to przede wszystkim najnowocześniejszych technologii, ale także na wypadek zagrożeń tu na miejscu potrzeba więcej specjalistów od obrony cywilnej - wyjaśnił. Jesse Eisenberg słyszał o tej sprawie i postanowił z niej zażartować. Tusk zareagował krótko na jego najnowszy wywiad. "Drogi Jesse, przygotuj się! Jutro będę miał dla ciebie wiadomości" - napisał 14 marca na X, udostępniając wywiad gwiazdora.
Premier słowa dotrzymał i 15 marca opublikował nowe nagranie, na którym widać, jak ogląda wywiad z aktorem i świetnie się przy tym bawi. Po chwili zwrócił się do gwiazdora.
Drogi Jesse, naprawdę nie masz się czego obawiać. Te szkolenia są dobrowolne. Tak że przyjeżdżaj do Polski. Tak cię tu wytrenujemy, że rolę następnego Jamesa Bonda masz w kieszeni
- powiedział polityk. Wygląda na to, że to nie ostatnie, co miał do powiedzenia Tusk w tej sprawie, ponieważ zakończenie nagrania zostało opatrzone dopiskiem "To be continued..." (pol. ciąg dalszy nastąpi).
Warto przypomnieć, że krewni aktora pochodzą z Lublina i Krasnegostawu, a przodkowie jego żony z Łodzi. Eisenberg mówił w "Dzień dobry TVN", że chciałby, aby jego rodzina spędzała z nim więcej czasu w Polsce, którą uwielbia. - Polska jest zachwycającym krajem, łączącym historię z nowoczesnością. Widać to między innymi w Warszawie, która jest jednym z najważniejszych miast świata, a która jest miejscem tętniącym życiem, rozkwitającym oraz nowoczesnym. Jednocześnie jestem pełen zachwytu dla tych licznych miasteczek i wsi, jak mój rodzinny Krasnystaw, które liczą sobie setki lat. To zderzenie wielowiekowych tradycji z tym, co nowe, jest dla mnie - jako Amerykanina - szczególnie zaskakujące - przekazał gwiazdor w tvn24.pl.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!