• Link został skopiowany

Okradziono grób syna Sylwii Peretti. Opublikowała emocjonalne nagranie

Sylwia Peretti udała się na grób syna. To, co została na miejscu, bardzo ją zdenerwowało. Okazuje się, że ktoś okradł miejsce pochówku.
Grób syna Peretti został okradziony!
Fot. KAPIF.pl, Instagram/@sylwia_peretti

Sylwia Peretti dała się poznać dzięki programowi "Królowe życie". Gwiazda prężnie działała nie tylko w telewizji, ale również w sieci. Była bardzo aktywna w mediach społecznościowych, ale wszystko zmieniło się latem 2023 roku. W nocy z 14 na 15 lipca syn celebrytki, będąc pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek samochodowy w Krakowie. On i współpasażerowie zginęli na miejscu. Do dziś Peretti nie jest tak aktywna na Instagramie jak dawniej, ale powoli stara się wrócić do fanów. 11 lipca się wściekła. Pokazała, co stało się przy grobie jej syna. 

Zobacz wideo Sylwia Peretti pokazała ogród. "Moje małe królestwo spokoju"

Sylwia Peretti nie wytrzymała. Pokazała, jak okradziono grób jej syna

Celebrytka często podkreśla, jak ważny w jej życiu był jedyny syn, który w chwili śmierci miał 24 lata. Nie ukrywa, że jego strata była bolesna i do dzisiaj bardzo ją przeżywa. Peretti udała się na jego grób, ale nie mogła się powstrzymać, by pokazać, jak go okradziono. Nagrała film. - Nie pozdrawiam złodzieja, który ukradł mi... mi jak mi, rodzince, krzaczka - mówiąc to, skierowała kamerę na nagrobek. - Ale zostawił lampkę. Oj, Boże, Boże - westchnęła. - Żeby ci tak ręce uschły. Nie przychodź po drugiego krzaka. Zabieram go ze sobą do domu - zapowiedziała na nagraniu Peretii. - Trzymaj się, synek - powiedziała na koniec.

Sylwia Peretti dostaje hejterskie wiadomości. Tak się do nich odniosła 

Celebrytka postanowiła zapytać fanów o to, czy wierzą w znaki od bliskich osób, które zmarły. Jedna z internautek nie przebierała w słowach. "Jednego wariata drogowego mniej. Hurra, dzięki Bogu nikogo nie zabił" - czytamy.  "Chcę, żebyście wiedzieli jedno. To, co ta pani napisała, to nic w porównaniu z tym, co już o sobie, czy o Patryku czytałam. Nie ma już słów, które mogłyby mnie złamać. Nie ma już hejtu, który mógłby mnie zabić" - odpowiedziała na te słowa Peretti. "Wiecie, co mnie uderzyło? Że ta pani pisze o sobie 'artystka'. A przecież artysta powinien czuć więcej, a nie mniej. Powinien widzieć człowieka, nie tylko historię, którą sobie dopowiada. Powinien mieć w sercu przestrzeń, która rozumie, że każda dusza niesie swój ból. (...) Miłość jest silniejsza niż śmierć. Cisza jest głośniejsza niż krzyk. A współczucie – jest większym sukcesem niż każda liczba na Instagramie" - dodała

Więcej o: