Napłynęły przykre wieści ze środowiska muzyki klubowej. 22 maja, w czwartek portal RadioParty.pl przekazał wiadomość o śmierci Sebastiana Labudy, znanego w świecie muzyki jako DJ Bastek. Muzyk miał 28 lat.
O śmierci Sebastiana Labudy jako pierwsze poinformowało radio internetowe RadioParty.pl. "Z ogromnym smutkiem i żalem żegnamy Bastka. Dotarła do nas druzgocąca wiadomość - zmarł nasz prezenter, kolega i przyjaciel, Bastek. Prowadził dla was audycje na głównym kanale RadioParty.pl, dzieląc się swoją pasją, sercem i muzyką" - czytamy na facebookowym profilu radia. "Trudno znaleźć słowa, które oddadzą ból i pustkę, jaka po nim pozostała. Był częścią naszej radiowej rodziny - ciepłym, dobrym człowiekiem. Nie możemy pogodzić się ze stratą..." - dodano w pożegnalnym poście.
Bastek - zawsze będziesz z nami. Graj tam, gdzie nie ma już bólu
- napisali na koniec redaktorzy strony.
Środowisko DJ-ów w Polsce w tym roku już kilkukrotnie zostało dotknięte żałobą. W lutym zmarł DJ Darnokk (Konrad Mirowski), a na początku maja media obiegła wiadomość o śmierci DJ Hazela, który miał 44 lata. Teraz pożegnano kolejnego muzyka. Koledzy z branży oraz znajomi DJ-a Bastka podkreślają, że to wielka strata i trudny moment dla całej społeczności DJ-skiej. Na razie nie podano przyczyny śmierci mężczyzny. Współpracownicy i przyjaciele Labudy nie kryją, że wiadomość o jego śmierci była dla nich ogromnym wstrząsem.
DJ Bastek, urodzony w 1997 roku, był dobrze znany w trójmiejskim środowisku muzycznym. Oprócz pracy za konsoletą zajmował się również prowadzeniem imprez jako konferansjer. Pod postem zamieszczonym na profilu RadioParty.pl zaroiło się od komentarzy osób, które znały Sebastiana Labudę osobiście. "Byłeś super tatą, kolegą i przyjacielem zapamiętam cię uśmiechniętego", "Nie wierzę, spoczywaj w pokoju, kolego", "Odszedł nasz kolega z ekipy... Ta wiadomość wstrząsnęła nami do głębi, to dla nas ogromny szok" - pisali internauci.