Justyna Kowalczyk-Tekieli odnalazła szczęście u boku alpinisty Kacpra Tekielego. Zakochani pobrali się we wrześniu 2020 roku. Rok później na świat przyszedł ich syn Hugo. Ich szczęśliwe życie przerwał tragiczny wypadek. Mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli zginął podczas zejścia ze szczytu Jungfrau. "Realizował ambitny projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników" - czytaliśmy na portalu wspinanie.pl. Alpinista został pochowany na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Była biegaczka narciarska często wspomina zmarłego ukochanego w mediach społecznościowych.
17 maja 2025 roku mijają dwa lata od śmierci alpinisty. Justyna Kowalczyk-Tekieli wspomniała zmarłego męża w poruszającym poście. Była biegaczka narciarska opublikowała jego zdjęcie wykonane podczas jednej ze wspinaczek. W opisie przyznała, że mimo upływającego czasu ból po stracie męża wciąż jest żywy. "17.05.2025. Dwa lata temu zginął Kacper. Trzymamy gardę. Jakoś. Tęsknimy. Bardzo" - napisała Justyna Kowalczyk-Tekieli. Zablokowała możliwość komentowania jej publikacji. Post polubiły m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan oraz Marta Glik.
W kwietniu Justyna Kowalczyk-Tekieli wystąpiła w programie "Autentyczni". Opowiedziała o żałobie. - Dla mnie jest to bardzo świeża sprawa i wyłączyłam się absolutnie z życia publicznego. To, że jestem tu u was, to jest może jedno z pierwszych moich udziałów w czymś publicznym. Jest to bardzo trudne, bardzo ciężkie. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że takie emocje mogą targać człowiekiem i wciąż targają - powiedziała. Prowadząca Dorota Wellman zapytała byłą biegaczkę narciarską o to, czy znienawidziła góry po tragicznej śmierci jej męża. Justyna Kowalczyk-Tekieli zaprzeczyła. - Góry nie są niczemu winne. Ja w góry też sama uciekam, tylko troszkę w innym sposobie. (...) Bardzo kochałam go [męża - przyp. red.] i bardzo tęsknię - powiedziała.