Joanna Opozda w ostatniej publikacji na Instagramie ponownie odniosła się do postanowienia sądu w sprawie spotkań jej syna z babcią, Małgorzatą Ostrowską-Królikowską. Tym razem aktorka uderzyła w Królikowskiego i zarzuciła mu, że to on w pierwszej kolejności nie zadbał o relacje ze swoim dzieckiem. "Jeśli Antek chce, żeby jego matka miała kontakt z wnukiem, niech najpierw sam zbuduje więź ze swoim dzieckiem. A potem zadba o rodzinne relacje. Dlaczego to ja mam to wszystko załatwiać, organizować i dźwigać?!" - grzmiała. Królikowski jak na razie nie skomentował słów byłej żony. Zamiast tego na swój profil wrzucił rodzinne kadry.
Aktor często dzieli się w sieci prywatnymi kadrami ze swojego nowego życia u boku Izabeli, z którą doczekał się córki Jadwigi. Tym razem para opublikowała nagranie ze specjalnej akcji sadzenia drzew. "Mieliśmy wczoraj przyjemność wziąć udział w akcji WROśnij we WROcław, w ramach której wraz z innymi rodzicami i ich dziećmi sadziliśmy drzewka. Jadzia ma od teraz we Wrocławiu czeremchę, oznaczoną jej imieniem i specjalnym numerem, która będzie rosła wraz z nią. Polecamy akcję wszystkim rodzicom, wspaniale będzie odwiedzić drzewko i powspominać, przy okazji dbając o zieleń wokół nas" - pisała ukochana Królikowskiego. Nagranie z akcji pojawiło się również na profilu aktora. Jak widać, 36-latek nie przejmuje się zbytnio słowami byłej partnerki.
Jak wiadomo, sąd przyznał Małgorzacie Ostrowskiej-Królikowskiej prawo do widzeń z wnukiem. I choć Joanna Opozda nie ma nic przeciwko, by Vincent spotykał się z babcią, to sporo uwag z jej strony pojawiło się co do formy samych wizyt. Jak zauważyła aktorka, jej syn nie widział babci od dwóch lat, więc jest w zasadzie dla niego obcą osobą. "Spotkania mają odbywać się w ten sposób, że ja mam raz w miesiącu jechać pod wskazany przez nią adres i zostawiać tam mojego trzyletniego synka, bez żadnego spotkania zapoznawczego, bez niczego, po prostu mam pojechać, zostawić Vincenta jak worek kartofli i powiedzieć: synu, teraz będziesz z babcią, nie znasz tej pani, ale to jest twoja babcia i zostawiam cię tu na dwie godziny, tak że nie płacz, ja po ciebie wrócę" - mówiła zmartwiona. Opozda wspomniała, że konsultowała się w tej sprawie z psychologiem, który miał potwierdzić, że wymuszanie takich spotkań może doprowadzić u dziecka do trwałej traumy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Stylizacja Smaszcz niczym "majstersztyk PR-u". Tak ubrała się na rozprawę z byłym mężem
Polak zrobił zdjęcie Dodzie w samolocie. Piosenkarka nie wytrzymała. "Ile za to dostałeś?"
Rogacewicz przemówił po godzinie 22.00. Uderzył w uczestników "Tańca z gwiazdami"
Adrian ze "Ślubu" spotkał się z lekarzem. Właśnie przekazał nowe wieści o swoim stanie zdrowia
Afera po nowym odcinku "Top Model". Były uczestnik ocenił finalistów. "Wynik uważam za..."
Maciej Pela wyjawił przepis na placki ziemniaczane. Tylko nam zdradził, jak je robi
Holtz wzburzona dodatkowym wolnym w poradni. "Czekał półtora roku". Wyjaśnienie placówki zaskakuje
13 listopada o godz. 13 Hołownia na ostatniej konferencji. Ekspertka nie ma złudzeń. Tak go oceniła
Lewandowski pierwszy raz szczerze o sensualnych pląsach żony. "Było tego za dużo"