"Poranek kojota" to jedna z najbardziej kultowych polskich komedii. Zabawne teksty z filmu Olafa Lubaszenki z 2001 roku na stałe weszły do języka i rozbawiają kolejne pokolenia. W główne role w produkcji wcielili się Maciej Stuhr i Karolina Rosińska. Aktorka zrobiła furorę i wróżono jej wielką karierę, ale zdecydowała się żyć z dala od show-biznesu. Co dziś u niej słychać? W programie "halo tu polsat" 22 marca pojawiła się część obsady filmu. Prowadzący w trakcie rozmowy z aktorami przeprowadzili także wideorozmowę z Rosińską. Zobaczcie, jak od czasu premiery filmu zmieniła się filmowa Noemi.
Karolina Rosińska miała zaledwie 16 lat, kiedy udała się z koleżanką na casting do filmu "Escape". Miała być tylko towarzyszką, ale to właśnie ona przypadła do gustu produkcji. - Teraz, jak patrzę na ten czas z perspektywy, to widzę, że był to niesamowity zwrot w moim życiu. Od tego wszystko się zaczęło. Miałam ogromne szczęście. Napływały kolejne propozycje, ot tak, bez castingów - wspominała w rozmowie z Plejadą. Rosińska zagrała także w filmie "Uprowadzenie Agaty" Marka Piwowarskiego, ale to właśnie "Poranek kojota" przyniósł jej największą popularność.
Z okazji emisji filmu na antenie Polsatu do studia "halo tu polsat" zaproszono aktorów kojarzonych z tą produkcją, a mianowicie Michała Milowicza, Andrzeja Nejmana i Tomasza Bajera. Twórcy programu przygotowali także niespodziankę dla widzów i połączyli się w studiu z Karolina Rosińską, która od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Rosińska, która niedawno skończyła 50 lat, przyznała, że nigdy nie marzyła o byciu aktorką. Wszystko zaczęła się od przypadkowego angażu. Dzięki roli w amerykańskim filmie dostała także zaproszenie do Stanów Zjednoczonych. - Tak się dostałam tutaj, no i mieszkam tutaj już od trzydziestu dwóch lat (...). Nigdy nie wybierałam tej kariery. I z wyboru mojego przyjechałam tutaj. Może z takiego wyzwania, to było dla mnie takie wyzwanie... Taka okazja się nadarzyła, więc wyjechałam i ja się cieszę z tej decyzji - podkreśliła.
Te wszystkie filmy otworzyły mi właściwie drogę do tego, że jestem tutaj. Natomiast to nie był mój wybór do końca. Jakby życie tak postanowiło i w ten sposób się stało
- wyznała.
Po rozmowie Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego z Karoliną Rosińską Michał Milowicz stwierdził, że jego koleżanka z planu niewiele się zmieniła. - Znaczy, ja właśnie, jak zobaczyłem teraz Karolinę na ekranie, to myślałem, że to jest kadr z filmu, generalnie. Nic się nie zmieniłaś, Karolinko. Brawo dla ciebie - podsumował.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!