Andrzej Młynarczyk jest doskonale znany fanom serialu "M jak miłość". Aktor przez lata wcielał się w rolę Tomasza Chodakowskiego, który nieustannie przeżywał miłosne wzloty i upadki. Na swoim koncie ma role w licznych telewizyjnych produkcjach, ale jak się okazuje, Młynarczyk, żeby się utrzymać, musiał znaleźć sobie dodatkowe zajęcie. Aktorska pensja okazała się zbyt skromna. Przy okazji nowego zajęcia odkrył w sobie pasję, którą dzieli się z innymi.
Andrzej Młynarczyk ma na swoim koncie role w takich telewizyjnych produkcjach jak "Plebania", "Rodzina zastępcza", "Kryminalni" czy "Pierwsza miłość". W "M jak miłość" grał przez dziesięć lat i widzowie z wypiekami na policzkach śledzili jego miłosne perypetie. Od jakiegoś czasu, aby dorobić do pensji, aktor angażuje się w kursy przemówień publicznych, organizowane przez firmę związaną z rozwojem osobistym. Młynarczyk pomaga innym pokonać stres, obawy związane z publicznymi wystąpieniami oraz rozwijać umiejętności komunikacyjne. Koszt dwudniowego kursu to 5197 zł. Aktor będąc jeszcze na studiach, bardzo szybko zadebiutował na teatralnych deskach. Bez dwóch zdań ma więc predyspozycje do tego, aby pomagać innym.
Jeżeli znajdziemy przyjemność w mówieniu, to występowanie przed większą publicznością jest szalenie przyjemne i pociągające
- wyznał w rozmowie z portalem obudzsie.pl.
Andrzej Młynarczyk nie od razu chciał być aktorem. Miał różne pomysły na swoją karierę. Dopiero po liceum wszystko zaczęło się klarować. "Miałem różne pomysły. Chciałem być architektem, lekarzem, geodetą. Świadome projektowanie przyszłości zaczęło się u mnie zaraz po maturze, kiedy trzeba było zdecydować o kierunku studiów" - powiedział w rozmowie z obudzsie.pl. W końcu zdecydował się na studia w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, gdzie zgłębiał wiedzę pod kierunkiem Anny Seniuk i Zbigniewa Zapasiewicza.