W tym roku Akademia Filmowa nominowała Demi Moore do Oscara w kategorii najlepsza aktorka za rolę w filmie "Substancja". I choć konkurencja była mocna, to wielu przewidywało, że właśnie była żona Bruce’a Willisa zgarnie statuetkę - tym, bardziej, że styczniu za rolę w "Substancji" 61-letnia aktorka otrzymała Złoty Glob. Tak się jednak nie stało, a Moore podczas gali nie kryła zaskoczenia. Wygląda na to, że teraz robi dobrą minę do złej gry.
Gala rozdania Oscarów odbyła się tym roku w nocy z 2 na 3 marca. W kategorii najlepsza aktorka nominowane były: Cynthia Erivo ("Wicked"), Karla Sofia Gascon ("Emilia Perez"), Mikey Madison ("Anora"), Demi Moore ("Substancja") oraz Fernanda Torres ("I'm Still Here"). Statuetkę zgarnęła 25-letnia Mikey Madison, która przejęta weszła na scenę i wygłosiła przemówienie (czytała je z kartki). Kamery uchwyciły jednak moment ogłaszania jej wygranej, robiąc zbliżenie m.in. na twarz Demi Moore. Widać było, że 61-letniej aktorce mina zrzedła. I choć oklaskiwała młodszą koleżankę, uśmiech nie zagościł na jej twarzy.
Teraz kiedy emocje już nieco opadły, Moore postanowiła podsumować galę oscarową. Na Instagramie pod jednym z postów, w którym widać, jak gwiazda przygotowywała się do wydarzenia (nad jej wizerunkiem pracował cały sztab ludzi), zamieściła wymowny wpis. Aktorka pisała, że jest za wszystko wdzięczna i dziękuje ekipie filmowej filmu "Substancja". "Gdy ten sezon nagród dobiega końca, jestem tak przepełniona wdzięcznością za tę podróż. To była podróż życia, a my dopiero zaczynamy! Jestem bardzo wdzięczna mojemu zespołowi, innym nominowanym i wszystkim, którzy sprawili, że to doświadczenie było tak pełne radości i światła. Dziękuję obsadzie, ekipie i fanom 'Substancji'" - czytamy.
Na tym jednak nie koniec. Gwiazda postanowiła pokazać klasę i publicznie pogratulowała swojej rywalce, która sprzątnęła jej sprzed nosa Oscara. "Ogromne gratulacje dla Mikey Madison" - zaczęła, a później zwróciła się bezpośrednio do aktorki. "Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co zrobisz dalej" - pisała.
Wpis Demi Moore poruszył internautów. Szybko pojawiło się wiele komentarzy, w których fani aktorki ubolewali, że to nie ona otrzymała prestiżową nagrodę. "Czy nie mogli po prostu powiedzieć, że to remis i dać wam obu Oscarów? ", "Demi, kochamy cię i dla nas wszystkich to ty byłaś prawdziwą zwyciężczynią" - czytamy. Zdarzały się jednak ostrzejsze słowa. "Demi, zostałaś okradziona" - grzmieli internauci.