Hanna Lis kocha podróże, o czym mogą przekonać się obserwujący ją na Instagramie fani. Na początku października dziennikarka zameldowała się w Hiszpanii, a obecnie realizuje kolejny plan wyjazdu. Tym razem Lis postanowiła zwiedzić Stany Zjednoczone. Dziennikarka rozpoczęła urlop od Miami. Jak wyznała, nie jest przekonana, czy położone na Florydzie miasto stanie się jej ulubionym.
Hanna Lis na Instagramie opublikowała serię zdjęć, na których widać różne lokalizacje Miami. Można tu podejrzeć m.in. plażę, wystawę sklepową czy mural. Dziennikarka postanowiła też podzielić się z internautami kilkoma przemyśleniami. Zaczęła od tego, że nie jest przekonana, czy pokocha to miasto. "Bo Miami, moim zdaniem, można tylko kochać albo szczerze nienawidzić" - pisze Lis. "Nigdzie indziej nie widziałam takiego nagromadzenia kiczu na metrze kwadratowym. A jednak poddaję się powoli jego urokowi. Kicz został tu podniesiony do rangi sztuki. I to działa" - relacjonuje. Dziennikarka nie mogła się też oprzeć wrażeniu, że nie znalazła się w Miami, a w jednej z warszawskich dzielnic.
Pierwsze wrażenie z plaży w Miami Beach - Ursynów. Drugie - fajny ten Ursynów nad Atlantykiem
- czytamy w poście. Hanna Lis z zaskoczeniem wyjawiła również, że zaczyna przekonywać się do tamtejsze architektury, mimo że nie jest fanką podobnego stylu. "Nie znoszę art deco, a jednak landrynkowe jak paczka Skittelsów fasady budynków przy Ocean Drive budzą mój dziecięcy entuzjazm" - dodała. "Na razie tylko liznęłam powierzchni tego ogromnego, różnorodnego miasta. Uporawszy się (wreszcie) z jet lagiem, idę zanurzyć się głębiej" - podsumowała wpis, prosząc jednocześnie fanów o rekomendacje, co warto zwiedzić.
Miami zdecydowanie przypadło za to do gustu Rubikom, którzy przeprowadzili się tam z Warszawy w ubiegłym roku. Co więcej, małżonkowie kupili już na Florydzie wymarzone mieszkanie. O szczegółach transakcji Agata Rubik opowiadała jakiś czas temu na Instagramie. "Dostaliśmy telefon, że właściciel zmienił zdanie i musi sprzedać 'nasz' apartament jak najszybciej. Albo nam, albo z nami. W życiu nie ma przypadków, dlatego nie zastanawialiśmy się ani chwili" - relacjonowała. Rubik wyjawiła również, że formalności załatwili szybko i kupili lokum za gotówkę. "Ciężko jest dostać kredyt w banku do czasu rozliczenia pierwszego podatku rocznego w USA" - dodała.