Wzruszający przekaz Matyldy Damięckiej na koncercie TVP. Ze sceny wspomniała o tacie

Matylda Damięcka dołączyła do grona artystów, którzy wystąpili na koncercie TVP z okazji Święta Niepodległości. Zwróciła się do publiczności z niezwykle poruszającym apelem.

11 listopada na wrocławskim rynku Telewizja Polska zorganizowała koncert "Jesteśmy sobie potrzebni" z okazji obchodów Święta Niepodległości. Wśród zaproszonych do udziału w wydarzeniu wykonawców znaleźli się m.in. Kayah, Piotr Cugowski, Natalia Kukulska, Kamil Bednarek, a także duet Matylda Damięckiej i Radek Łukasiewicz.

Zobacz wideo Tak wyglądały obchody w Warszawie

Matylda Damięcka z ważnym przekazem podczas koncertu 11 listopada

Matylda Damięcka w ostatnim czasie znana jest głównie jako ilustratorka, która swoimi pracami komentuje bieżące wydarzenia. To jednak nie jedyne, nad czym pracuje. Damięcka nawiązała współpracę z muzykiem Radkiem Łukasiewiczem, a razem tworzą projekt Matylda/Łukasiewicz, w którym artystka sprawdza się m.in. jako wokalistka. Duet miał okazję pojawić się na wrocławskiej scenie 11 listopada podczas koncertu "Jesteśmy sobie potrzebni".

Z racji tego, że wydarzenie zorganizowane zostało z okazji Święta Niepodległości, artyści wspominali o ulubionych miejscach w Polsce. Głos zabrała także Damięcka. Artystka wyznała, że w jej sercu bardzo ważne miejsce zajmuje Rudawka Rymanowska położona na Podkarpaciu. - W Rudawce Rymanowskiej uczyłam się jeździć na rowerze, pływać, zbierać grzyby. Tato mnie uczył jeździć konno - powiedziała. Matylda Damięcka ze sceny zwróciła się także z ważnym apelem.

Wysyłam wam bardzo dużo ciepła. A my, lubmy się, ludzie

- powiedziała. - Nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej - dodała artystka.

Matylda Damięcka w pięknych słowach wspominała zmarłego tatę

Niedługo minie pierwsza rocznica śmierci Macieja Damięckiego. Wybitny aktor zmarł 17 listopada ubiegłego roku. Matylda Damięcka pożegnała ukochanego tatę nie tylko poruszającą grafiką, ale też napisała wspominający go post z okazji Dnia Ojca. "Nadal jesteś niedoścignionym prezentodawcą. Patrzenie na Ciebie, jak się cieszysz, że my się cieszymy, było z tego największym prezentem. (...) Kiedyś upierałeś się, że mierzysz metr czterdzieści…nie Tato, jesteś największym, najsilniejszym, najpoczciwszym, najśmieszniejszym, najwspanialszym Tatorambo, jakiego mieliśmy. Dobrze, że w anegdotach nadal jesteś" - napisała.

Więcej o: