Cezary Pazura to zdecydowanie jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów. Nie dziwi więc, że wielu na pamięć zna jego kultowe teksty z takich produkcji jak "Chłopaki nie płaczą", "Psy" i "Kiler", który stał się inspiracją dla pracownika jednej z firm podróżniczych. Tak na lotnisku powitał aktora, który nie krył rozbawienia sytuacją.
Aktor wraz z żoną wybrali się na wypoczynek na indonezyjską wyspę, która jest coraz popularniejszym celem podróży dla polskich turystów. Pazura zorganizował wyjazd dla chętnych, a tych zapewne nie brakowało. Wakacje na Bali zaczęły się 6 listopada i będą trwały aż dziesięć dni. Gwiazda polskiego kina mogła liczyć na niezwykłe powitanie na lotnisku. Na profilu aktora pojawiło się bowiem zdjęcie, na którym pozuje z pracownikiem firmy podróżniczej, który trzyma w dłoni kartkę z napisem: "Cześć, Waldek. Przyjechałem po złoto". To oczywiście nawiązanie do kultowej komedii "Kiler", w której Pazura wcielił się w głównego bohatera. Po minie celebryty można wywnioskować, że niespodzianka niezwykle mu się spodobała. "No cześć, Bali" - czytamy w opisie ujęcia.
Jak już wspominaliśmy, chętne osoby mogły wybrać się na wakacje wraz z małżeństwem Pazurów. Czego można się było spodziewać? Zdecydowanie luksusu. Urlopowicze mogą liczyć bowiem na pięciogwiazdkowy hotel z trzema posiłkami dziennie. Nie zabraknie sesji jogi z instruktorem, a także opieki polskojęzycznego przewodnika. Będzie można skorzystać również z zabiegów SPA, a na wyjeździe zagwarantowany jest transport z i na lotnisko. Nie jest to jednak budżetowy wypad. Cena to cztery tysiące 155 dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje koszt 16,5 tysiąca! Należy mieć na uwadze, że w tej cenie nie ma biletów lotniczych, które również do najtańszych nie należą. Obecnie ceny na taki przelot w dwie strony trzeba przeznaczyć przynajmniej cztery tysiące złotych.