W dzień Wszystkich Świętych oraz następujące po nim Zaduszki, Polacy tłumnie ruszają na cmentarze, aby odwiedzić groby zmarłych bliskich. Kinga Rusin również postanowiła wypełnić tę tradycję. Przy okazji dziennikarka pochwaliła się, z kim jest spokrewniona. Okazuje się, że przodkowie prezenterki to legendarni artyści.
Od dłuższego czasu wiadomo, że matką chrzestną Kingi Rusin była Danuta Rinn. Piosenkarka przez wiele lat przyjaźniła się z matką dziennikarki. Ostatnio, przy okazji wizyty na cmentarzu, prezenterka ujawniła, że do jej rodziny należały także inne sławy. "Mój pradziadek Franciszek Fogiel miał fabrykę mebli na warszawskiej Pradze, sklep na Nowym Świecie i dziewięcioro dzieci z moją prababcią Marianną. Miał też rodzonego brata, którego synem był Mieczysław Fogiel. Brzmi trochę znajomo? I słusznie!" - zaczęła swoją opowieść.
Okazało się, że Kinga Rusin jest spokrewniona z Mieczysławem Foggiem. "Mój prapradziadek Adolf był dziadkiem mojej babci i Mieczysława Fogga. Zapamiętałam go jako szarmanckiego starszego pana. Moja babcia i wuj Mieczysław (nazywany przez nią Mieciem) utrzymywali ciepłe relacje - zdradziła. Dziennikarka przyznała, że do jej rodziny należał również legendarny aktor. "Mój pradziadek miał jeszcze jednego brata. I również ten brat miał utalentowanego syna, Aleksandra Fogla" - napisała.
Na koniec swojego wpisu dziennikarka zwróciła się do fanów. Prezenterka zaapelowała, aby wypytywali nestorów rodziny o ich historie i utrwalali te opowieści. Kinga Rusin żałuje bowiem, że sama tak nie postąpiła. "Nie popełnijcie tego samego błędu. Nagrywajcie wasze babcie i dziadków, spisujcie ich historie, zadawajcie pytania, bądźcie dociekliwi. Nie pozwólcie historii odejść w zapomnienie. Na historię narodu składają się miliony historii jego mieszkańców, naszych historii" - zakończyła.