Prezenterzy: Emi, Kuba i Alex wygenerowani przez sztuczną inteligencję przejęli OFF Radio Kraków. Wywołuje to sporo emocji i negatywnych głosów, bo zastąpili doświadczone i przede wszystkim - realne osoby. 22 października można było już tam usłyszeć wygenerowany przez AI wywiad z Wisławą Szymborską. Włodarze radia, póki co zapewniają, że nowa odsłona "to eksperyment badawczo-medialny, próbujący zdiagnozować i odpowiedzieć na pytanie, jakie skutki może nieść ze sobą rozwój sztucznej inteligencji dla kultury, mediów, dziennikarstwa, społeczeństwa". Karolina Korwin Piotrowska, która od niedawna ma audycję w radiowej Jedynce, nie mogła przejść obok tych informacji obojętnie. Głos w tym temacie zabrał również Wojciech Mann.
Karolina Korwin Piotrowska liczy, że presja środowiska dziennikarskiego sprawi, że eksperymenty szybko dobiegną końca, a do rozgłośni wrócą prawdziwi ludzie. Dziennikarka w swoim internetowym wpisie zwróciła się też bezpośrednio do odpowiedzialnego za ten projekt redaktora naczelnego Radia Kraków Marcina Pulita. "Panie Pulit, publiczna rozgłośnia to nie poligon doświadczalny. To nie miejsce na eksperymenty z publicznych pieniędzy, które powinien pan zagospodarować na wypłaty dla osób pracujących w radiu, nagrywających tam audycje. To byłby etyczny wybór, względem pana pracowników jak i odbiorców radia" - grzmiała na Instagramie.
Karolina Korwin Piotrowska na temat "eksperymentu" wypowiedziała się też w rozmowie z Plejadą. Wówczas również nie przebierała w słowach i rozwinęła wątek.
Na naszych oczach dzieje się przerażająca dystopia, dziennikarzy zastępuje AI, do tego w tematach wrażliwych, światopoglądowych. To ogromne niebezpieczeństwo. Okropny precedens. Już pierwsze strony czołowych portali to mieszanka AI i przekopiowanych tekstów z Google Translate
- wyznała Korwin Piotrowska. Po chwili dodała, że jeśli o nią chodzi, to sztucznej inteligencji się nie boi, bo sama robi własny podcast "Pierwsza miłość", więc nikt jej tam nie zastąpi.
Wojciech Mann zaś zwrócił uwagę na kwestie prawne. Stwierdził też, że AI to nie tylko minusy, jeśli z dobrodziejstw technologii korzysta się umiejętnie. - Dopóki sztuczna inteligencja pomaga w pracy, to jest to jak najbardziej ok. Gorzej, kiedy zaczyna nas zastępować i może ona sobie wtedy, moim skromnym zdaniem, s*******ć. To dobry moment, żeby pomyśleć o wprowadzeniu odpowiednich regulacjach kwestii związanych z AI. Jak widać, przyszłość nadeszła i nie możemy pozwolić, żeby nas wyprzedziła w kontekście społecznym czy prawnym - powiedział w rozmowie z Plejadą.
Mateusz Demski, który prowadził audycje w OFF Radio Kraków, stworzył petycję w sprawie wykorzystania sztucznej inteligencji we wspomnianym radiu. Dziennikarz zaadresował ją m.in. do Rzecznika Praw Obywatelskich, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz do Rady Etyki Mediów. Demski obawia się, że działania OFF Radiu Kraków staną się zagrożeniem dla całej branży medialnej.
"Twierdzimy, że 'eksperyment' ten godzi nie tylko w dziennikarki i dziennikarzy OFF-a, ale w całe nasze środowisko. Sprawa OFF Radia Kraków to ważne memento dla całej branży. To groźny precedens uderzający w nas wszystkich. To uchylenie furtki – a może wręcz – otwarcie bramy, do świata, w którym doświadczonych pracowników od lat związanych z sektorem medialnych oraz osób zatrudnionych w branżach kreatywnych zastąpią maszyny. To zarazem brama do świata pozorów i manipulacji" - czytamy. Dziennikarz przypomniał, że wraz z rozpoczęciem projektu pracę straciło kilkanaście osób. Mowa o "cenionych i doświadczonych w świecie krakowskiej kultury dziennikarzach, twórcach, muzykach". Petycję bojkotujące działania Marcin Pulita w OFF Radiu Kraków można popisać TUTAJ.
Należy też podkreślić, że po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu, oświadczenie wydał redaktor naczelny Radia Kraków. Marcina Pulita tłumaczył, że zwolnień w OFF Radio Kraków nie należy łączyć z rozpoczęciem "eksperymentu z udziałem AI. "Informuję, że żaden pracownik OFF Radia Kraków nie został zwolniony. Od rozpoczęcia emisji w 2015 roku OFF Radio Kraków było głównie stacją muzyczną programowaną w sposób zautomatyzowany, uzupełnianą o dwugodzinne pasmo prowadzone na żywo i autorskie programy muzyczne. Programy te, po jednym w tygodniu, prowadzili głównie zewnętrzni współpracownicy i to z nimi (z końcem sierpnia 2024) rozwiązane zostały umowy o współpracę" - czytamy.