Trwa drugi etap XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, do którego zakwalifikowało się 40 pianistów z 14 krajów. Czwartkowe przesłuchania rozpoczął Jacky Zhang z Wielkiej Brytanii. Tuż po nim wystąpił pierwszy z czterech zakwalifikowanych Polaków - Piotr Alexewicz. W komentarzach w mediach społecznościowych zaroiło się od zachwytów.
To już drugie podejście Piotra Alexewicza do tego prestiżowego wydarzenia. Cztery lata temu, w XVIII edycji, dotarł do trzeciego etapu. Urodzony w 2000 roku, kształcony w prestiżowych szkołach w Polsce i Szwajcarii daje nadzieję na to, że Polska znajdzie się w finale konkursu. Jego pierwszy występ wywołał mnóstwo emocji. Fantazja f-moll bardzo rzadko pojawia się programie recitali uczestników pierwszego etapu. A jak Alexewicz poradził sobie podczas drugiego występu? Internauci są jednogłośni. "Świetna dynamika. Czegoś takiego jeszcze nie słyszałem", "Świetnie buduje emocje, dobre tempo. Na pewno przejdzie do kolejnego etapu", "Przejścia między jednym utworem a drugim są genialne", "Alexewicz gra solidnie i klasycznie. Czuję, że to właśnie jego czas. Naprawdę czuje Chopina, podobnie jak u Rafała Blechacza. Bez zbędnych efektów. Wspaniały występ" - czytamy.
Pianista w rozmowie z Olgą Borzyszkowską z Polskiego Radia zwrócił uwagę na swój konkursowy repertuar, który zdecydowanie różni się od tego sprzed czterech lat. - Szukałem utworów, które szczególnie są mi bliskie. Czasami było tak, że zaczynałem pracę nad jakimś utworem, zagrałem go może dwa, trzy razy na scenie i zdecydowałem, że jest jakiś problem w tej relacji między dziełem a wykonawcą. W taki sposób starałem się odnaleźć poszczególne części, które do mnie przemawiają, a potem ułożyć je w jakiś sposób w całość - tłumaczył, dodając, że swoją grą pragnie przede wszystkim wywołać w publiczności jakieś emocje. - Pragnę zagrać podczas tego prestiżowego wydarzenia i sprawić radość grupie ludzi, zarówno na sali, jak i tych obserwujących konkurs przez Internet, którzy są gotowi posłuchać, podarować im jakiś kawałek siebie, kawałek szczęścia. Myślę, że to jest najważniejsze - stwierdził.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!