9 października rozpoczął się drugi etap XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Wygląda jednak na to, sesja poranna potrwała dłużej, niż początkowo zakładano. Co poszło nie tak?
Drugi etap konkursu rozpoczął się punktualnie. Jako pierwszy na scenie pojawił się Jacky Zhang z Wielkiej Brytanii. Tuż po nim wystąpił pierwszy z czterech zakwalifikowanych Polaków - Piotr Alexewicz. Występ naszego rodaka początkowo był zaplanowany na 10.45, ale koncert Zhanga przedłużył się o kilkadziesiąt minut. Co ciekawe, uczestnik zmieścił się w swoim czasie. Mylący okazał się harmonogram. "Od samego początku napisany był zbyt optymistycznie. W kolejnych sesjach będzie podobnie" - zauważył jeden z internautów. "Nie uwzględnili też, że trochę trwa przywitanie prowadzącego, wyczytanie jury no i przedstawienie uczestników z listą granych przez nich utworów, która jest długa" - dodał inny. "Co to jest?! Tyle minut opóźnienia? Kto teraz występuje", "Przyszłam na Polaka, a dalej jest uczestnik z Wielkiej Brytanii. O co chodzi?" - czytamy w kolejnych komentarzach. Warto podkreślić, że nie każdy ogląda wszystkie występy. Niektórzy włączają transmisję w momencie występu konkretnego uczestnika. Wygląda na to, że ci, którzy sugerują się przygotowanym harmonogramem, muszą uzbroić się w cierpliwość.
Do drugiego etapu z Polski zakwalifikowali się: Piotr Alexewicz, Adam Kałduński, Piotr Pawlak i Yehuda Prokopowicz. Ten pierwszy wystąpił na scenie niedługo po 11. Pierwszy występ Alexewicza wywołał sporo emocji. Nie inaczej było i tym razem. W komentarzach pod transmisją zawrzało. "Świetna dynamika. Czegoś takiego jeszcze nie słyszałem", "Świetnie buduje emocje, dobre tempo. Na pewno przejdzie do kolejnego etapu", "Przejścia między jednym utworem a drugim są genialne", "Alexewicz gra solidnie i klasycznie. Czuję, że to właśnie jego czas. Naprawdę czuje Chopina, podobnie jak u Rafała Blechacza. Bez zbędnych efektów. Wspaniały występ" - czytamy.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!