Najjjka to influencerka, która zyskała popularność na TikToku. Publikowane przez nią treści związane są w dużej mierze z religią katolicką, a spora część z prezentowanych poglądów wzbudza powszechne oburzenie (twierdziła m.in., że stosowanie antykoncepcji może powodować depresję). Katolicka influencerka stanęła już przed sądem za oburzające słowa na temat Ukraińców. Teraz ponownie została oskarżona. Tym razem za poparcie skandalicznego działania Grzegorza Brauna, który w grudniu ubiegłego roku zgasił w Sejmie chanukowe świece.
O sprawie powiadomił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który w grudniu ubiegłego roku informował o zawiadomieniu prokuratury. We wpisie organizacji, który pojawił się na platformie X 17 października, czytamy, że Najjjka "została oskarżona przez Prokuraturę Rejonową w Rybniku o popełnienie szeregu przestępstw kryminalnych". "W akcie oskarżenia śledczy zarzucili Natalii R. popełnienie czynów z art. 257 kk i 255 kk, czyli publiczne pochwalanie przestępstw oraz znieważenie osób pochodzenia żydowskiego. W całą sprawę zamieszany jest oskarżony Grzegorz Braun" - przekazano. Rozprawa ma odbyć się 25 listopada. Jak podaje Ośrodek, Najjjce może grozić do trzech lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że po wyczynie Grzegorza Brauna w Sejmie influencerka otwarcie chwaliła jego zachowanie, twierdząc, ze "poruszył jej serce". - Grzegorz Braun jasno powiedział, że zrobił to po to, żeby podkreślić, że Polska jest krajem katolików. Jest naszym krajem, a nie jakieś innego wyznania. Dodatkowo zaznaczył, że Sejm nie jest miejscem kultu jakichkolwiek innych religii - mówiła.
Najjjka poprzednio stanęła przed sądem za szerzenie nienawiści wobec Ukraińców. W kwietniu ubiegłego roku została skazana wyrokiem nakazowym przez Sąd Rejonowy w Rybniku na pięć miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Wyrok nie był prawomocny. Proces w sprawie miał ruszyć lipcu, jednak, Sąd Rejonowy w Rybniku ostatecznie umorzył postępowanie. "Asystent Zbigniewa Ziobry Dariusz Matecki przyznał się, że to dzięki naciskowi Prokuratora Generalnego prokurator z Gliwic został zmuszony do wycofania z sądu aktu oskarżenia przeciwko młodej kobiecie, która usłyszała wyrok nakazowy za atakowanie Ukraińców" - informował wówczas w mediach społecznościowych Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.