Anna Lewandowska jest nie tylko trenerką, ale przez wielu uznawana jest za ikonę stylu. Żona Roberta Lewandowskiego ubiera się często u najlepszych projektantów mody i nie żałuje na to pieniędzy. Przypomnijmy, że jakiś czas temu podczas Gali Złotej Piłki brylowała w sukience od Dolce & Gabbana., która kosztowała niemal 20 tysięcy złotych. Pozowała też w zwyczajnym białym T-shircie wartym prawie dwa tysiące złotych. Internauci zwrócili też uwagę, że wybiera skarpetki, za które trzeba zapłacić, bagatela, około 500 zł. Teraz trenerka pokazała się nietypowych butach.
Anna Lewandowska w mediach społecznościowych publikuje wiele nagrań, na których pokazuje swoje treningi. Zachęca też do zdrowych diet i przedstawia kolejne przepisy. Na instagramowym koncie trenerki nie brakuje też prywatnych kadrów, na których Lewa pokazuje, jak spędza czas z rodziną. Na tym jednak nie koniec. Żona piłkarza chętnie publikuje też efekty kolejnych sesji zdjęciowych. Chwali się też ujęciami, na których widać jej przemyślane stylówki. Tak było też i tym razem. Na InstaStorie Anny pojawił się kadr, na którym trenerka zrobiła zbliżenie na swoje... buciory.
Wygląda na to, że Lewandowska poczuła już jesień i wyjęła z szafy botki. I to jakie! Czarny model rzuca się w oczy przez pokaźną platformę i bardzo wysoki obcas. Trzeba przyznać, że takie buty robią efekt wow. Niestety, sprawiają też wrażenie niewygodnych. Tym, którzy nie są przyzwyczajeni do chodzenia w butach na obcasach, raczej odradzalibyśmy model, który wybrała trenerka. Warto jednak zauważyć, że połączenie takich potężnych butów na obcasie z dżinsami typu dzwony, to idealny wybór. To zestawienie z pewnością podkreśli sylwetkę i optycznie wydłuży nogi.
Co ciekawe w podobnych butach niejednokrotnie prezentowała się już... Maryla Rodowicz. Nie od dziś wiadomo, że piosenkarka lubi nietuzinkowe stylizacje i właśnie ciężkie buty. Czyżby więc Anna Lewandowska zainspirowała się stykówkami wykonawczyni "Małgośki"? Wiele na to wskazuje.