Andrzej Grabowski od wielu lat gości na ekranach telewizorów Polaków. Jeszcze przed kultową już rolą Ferdka w "Świecie według Kiepskich", wystąpił w "Bożej podszewce" czy "Pułkowniku Kwiatkowskim". Rola tego, dla którego w kraju nie ma pracy, sprawiła, że zapisał się na zawsze w pamięci widzów. Aktor na początku nie był przekonany co do produkcji, jednak przez ponad dwie dekady wcielał się w głównego bohatera kultowego już serialu komediowego. Jak po latach wspomina produkcję? Wspomniał o tych, którzy odeszli.
Aktor przez ponad dwie dekady pojawiał się na planie kultowego sitcomu. W rozmowie z Plejadą Grabowski podkreślał, że praca była dla niego ważna. "Trudno nie wspominać 22 lat. 22 lata pracy w tym serialu - a ja w sumie pracuję 50 lat - prawie połowa mojego życia aktora to jest "Świat według Kiepskich". W trakcie produkcji nakręciłem bardzo dużo filmów, zagrałem dużo ról w teatrze, zrobiłem wiele programów na estradzie, w kabarecie" - mówił w wywiadzie. Podkreślił także, że trudnym dla niego jest to, że odchodzą kolejni aktorzy z produkcji. 9 czerwca br. zmarła Marzena Kipiel-Sztuka, serialowa Halinka. Od śmierci Ryszarda Kotysa - czyli serialowego Paździocha, minęły już ponad trzy lata. Niedługo minie czwarta rocznica śmierci serialowego Boczka czyli Dariusza Gnatowskiego.
Ale trudno nie wspominać tego serialu - w końcu to były 22 lata. A jeszcze na dodatek, kiedy odchodzą coraz to nowi aktorzy, którzy byli mi bardzo bliscy. Trudno nie być rozrzewnionym czasem
- mówił Grabowski Plejadzie.
Aktor wspomniał również o wielu momentach na planie - były zarówno wesołe, jak i smutne momenty, które zapamiętał. Okazuje się, że jedną z chwil, która bardzo utkwiła mu w pamięci, była śmierć operatora, który prywatnie związany był z Kipiel-Sztuką.
Bardzo smutną historią była śmierć na planie partnera Marzeny Kipiel-Sztuki, operatora Mariusza. Zdarzyło się też kilka wesołych historii związanych z graniem, kiedy nie mogliśmy zagrać, bo tak się gotowaliśmy, czyli śmialiśmy. Ale to właściwie odbyło się tylko dwa razy w ciągu tych 22 lat, a tak to było to bardzo poważne nagranie bardzo poważnej produkcji. Może dlatego wyszło tak, jak wyszło, że nie śmialiśmy się, bo jak mówi przysłowie, śmiech na planie, płacz na ekranie
- wyjawił. W naszej galerii na górze strony znajdziecie aktualne zdjęcia aktora.