Ostatnie zapiski Jerzego Stuhra chwytają za serce. "Jestem uwięziony we własnym ciele"

W 2023 roku Jerzy Stuhr trafił do szpitala. To właśnie tam przez cały czas pobytu aktor prowadził pamiętnik, w którym opisywał swoje przemyślenia.

9 lipca 2024 roku, w wieku 77 lat odszedł Jerzy Stuhr. Aktora w dniu pogrzebu żegnały na Cmentarzu Rakowickim prawdziwe tłumy. Zdjęcia z uroczystości możecie znaleźć w galerii na górze strony. Niewiele osób wiedziało, że Stuhr prowadził pamiętnik, w którym opisywał swoje przeżycia. Wszystkie zapiski zebrano w jedno miejsce. W ten sposób powstała książka "Z biegiem dni. Pamiętnik minionego roku". To właśnie w niej gwiazdor odkrywa przed czytelnikami nieznaną dotąd stronę. Z zebranych wpisów dowiadujemy się, jak wyglądał ubiegły rok aktora.  

Zobacz wideo Tak Maciej Stuhr mówił o ojcu. Wymienił, czego go nauczył

Jerzy Stuhr przeżywał trudne chwile po operacji krtani 

W 2023 roku aktor wylądował w szpitalu w Zakopanem. Stuhr musiał poddać się operacji wycięcia nowotworu krtani. Przez ten czas prowadził dziennik, w którym opisywał swoje spostrzeżenia z oddziału. "Już po operacji. Teraz zaczną się ból i cierpienie. Szpital jest przerażający, upokarzający. Odpychasz go, a jednocześnie lgniesz do niego. Czujesz się bezpiecznie" - czytamy we fragmentach książki. Zagłębiając się w osobiste zapiski, możemy towarzyszyć aktorowi w trudnych chwilach po zabiegu. Dowiadujemy się, jak wyglądała codzienność w szpitalu i cały proces rekonwalescencji. "Nie mogę jeść. Wychodzi na to, że trzeba się będzie nauczyć jeść od nowa. W moim wieku - absurd. Tak chciałbym jeszcze pójść do jakiejś włoskiej restauracji. Piszę chaotycznie, szpitalna monotonia źle wpływa na moje notatki i dyscyplinę opowiadania" - żalił się Stuhr. W późniejszych fragmentach aktor wyznał, co było najgorsze w całym pobycie w szpitalu. 

Jerzy Stuhr nie mógł pogodzić się z jedną rzeczą. "Upokarzające" 

"W moim wypadku najbardziej upokarzającą sprawą jest unieruchomienie, kiedy muszę wszystkich ciągle o coś pytać i prosić. Od salowej po pielęgniarkę. Moja praca zawsze związana była z niezależnością, swobodą - dlatego ją wybrałem!" - dowiadujemy się z pamiętnika. Po operacji Stuhr przez długi czas nie był w stanie samodzielnie się poruszać.  "Jestem uwięziony we własnym ciele. I tak zapadam się fizycznie, mentalnie. Nie wolno się temu poddać. Pomagam sobie, pisząc ten pamiętnik" - czytamy. W książce aktor opisuje również zmagania swoich "kolegów" z sali. Wpisy przepełnione są współczuciem, a obserwacje prowadzą do ciekawych wniosków i refleksji. ZOBACZ TEŻ: Schorowany Jerzy Stuhr przed śmiercią zdobył się na trudne wyznanie. Uciekał ze szpitala

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.