Filip Chajzer jeszcze niedawno zarzekał się, że nie wystąpi w Fame MMA. Niedługo później prezenter zmienił jednak zdanie i ogłosił swoją walkę z Gimperem. Ostatnio w sprawie nastąpił kolejny zwrot akcji. Celebryta oznajmił bowiem, że zrywa umowę i nie stanie w oktagonie. Post szybko zniknął jednak z jego mediów społecznościowych. Teraz głos w sprawie zabrał Wojciech Gola, współzałożyciel federacji
Filip Chajzer zaskoczył ostatnio fanów postem, w którym poinformował, że jednak nie będzie walczył w Fame MMA. "Zrywam umowę, która chyba była i tak niewiele warta. Ja w biznesie jestem sztywny, druga strona mniej" - napisał w mediach społecznościowych. Wspomniany wpis zniknął jednak z sieci. Portal Pudelek poprosił o komentarz Wojciecha Golę, jednego z włodarzy federacji. Ten stwierdził jedynie, że jest zaskoczony i nie chciał odnosić się bezpośrednio do oświadczenia Chajzera. Dodał też, że ma nadzieję, iż prezenter jednak zmierzy się z Gimperem.
Byłem zaskoczony wczorajszym wpisem Filipa Chajzera, który ostatecznie zniknął z Facebooka. Na ten moment nie chciałbym się wypowiadać w tej sprawie. Po wszelkich ustaleniach będę mógł podjąć dalsze kroki. Emocje, których obecnie na miesiąc przed walkami jest tak wiele, zapowiadają ekscytujące wydarzenie. Wszyscy liczymy na fantastyczne widowisko z udziałem znanych, interesujących, intrygujących, często zaskakujących swoimi zachowaniami czy wypowiedziami zawodników - z Filipem włącznie. Jak widać FAME 22 już się rozpoczął
- powiedział Gola w rozmowie z portalem.
Choć Filip Chajzer chwalił się ogromną sumą, jaka miała być mu zaproponowana przez federację Fame MMA, utrzymuje, że to nie pieniądze skłoniły go do podpisania kontraktu. Na Instagramie zdradził prawdziwy powód swojej decyzji. "Czy to się komuś podoba, czy nie, będę się lać w Fame MMA. Dlaczego ? Bo mogę i takie mam FLOW. Czy dla pieniędzy? Na początku myślałem, że tak. Kupiłem mieszkanie w Hiszpanii i kredyt spłaci się dość szybko. Ale to było na początku, później dotarło do mnie, że ta walka jest dla mnie megaważna. Nie walka z kimś, a o moje nowe życie. Treningi ustawiają mi mindset, jakiego nigdy nie miałem" - twierdził celebryta.