Magdalena Wójcik szczyt popularności ma już za sobą. Aktorka występowała głównie w serialach. Widzom znana jest przede wszystkim dzięki roli Beaty w telenoweli "Klan". Gwiazda od dłuższego czasu wiedzie żywot "szczęśliwej singielki", co chętnie podkreśla w wywiadach. W przeszłości jej życie miłosne było jednak bardzo burzliwe.
Magdalena Wójcik po raz pierwszy zakochała się jako nastolatka. Jej serce skradł będący wówczas u szczytu popularności Jacek Chmielnik, znany między innymi z ról w obu częściach komedii kryminalnej "Vabank" czy kultowym "Kingsajzie". Poznali się na planie filmu "Kolory kochania" w reżyserii Wandy Jakubowskiej. Aktorka miała wówczas zaledwie 18 lat. Jej obiekt westchnień był od niej dwa razy starszy i był żonaty. Nie było więc mowy o żadnym romansie. Chmielnik wyznał jednak po latach, że zainteresowanie młodszej koleżanki po fachu bardzo mu schlebiało.
Była naprawdę gorąca. Trzy miesiące w pięknych górach, z dala od domu, w towarzystwie uroczej dziewczyny... To dla każdego mężczyzny jest poważny egzamin. Ale ja umiem zdawać takie egzaminy
- zdradził na łamach "Życia na gorąco". Swego czasu w mediach krążyły plotki o związku Magdaleny Wójcik z Arturem Żmijewskim. Aktorzy studiowali na tej samej uczelni i rzekomo mieli się spotykać. Żadna z zainteresowanych stron nigdy nie potwierdziła jednak tych rewelacji.
Po nieudanych przygodach miłosnych z aktorami Magdalena Wójcik postanowiła poszukać mężczyzny spoza show-biznesu. Swojego męża, Michała Zielińskiego, poznała przypadkiem. Mieszkali na jednym osiedlu i pewnego dnia spotkali się na ulicy. Mężczyzna zaczepił aktorkę, a ona uległa jego urokowi. "Zaczęliśmy po prostu rozmawiać i... zakochiwać się w sobie od razu. Męża zawdzięczam więc przypadkowi i szczęściu" - wspominała w "Echu Dnia". Niestety, ich historia nie zakończyła się happy endem. Kilka lat później Wójcik dowiedziała się o zdradzie męża i zażądała rozwodu. "Doświadczyłam w życiu dwóch wielkich miłości. Więcej nie było, bo serce po nich tak bolało, że nie byłam w stanie wejść w kolejną relację" - wyznała na łamach "Dobrego Tygodnia".
Po kilku zawodach miłosnych Magdalena Wójcik postanowiła dać sobie spokój z mężczyznami. Aktorka od dawna jest sama i nie uważa, żeby w jej życiu czegoś brakowało. Dzięki rodzinie i przyjaciołom w ogóle nie czuje się samotna. Dostrzega też wiele plusów braku partnera. "Od wielu lat jestem szczęśliwą singielką i nie znoszę, jak ktoś ubolewa nad tym, że nie mam partnera. Żyję dla siebie i na własnych zasadach. Nie zamierzam szukać miłości na siłę (...) Mam wspaniałą rodzinę, wielu przyjaciół i jestem wreszcie panią swojego losu. To się nazywa prawdziwa wolność. A wolność jest teraz najistotniejszą wartością w moim życiu i ułatwia mi spełnianie marzeń" - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie".