Ostatniego koncertu w Hrubieszowie, a szczególnie tego, co działo się po ich próbie, Budka Suflera nie zapomni na długo. W pewnym momencie warunki atmosferyczne przeraziły członków zespołu, którego liderem jest teraz Jacek Kawalec. Wszystko działo się bardzo szybko. "W sobotę 22 czerwca, tuż po rozpoczęciu naszej próby, pociemniałe niebo, wiatr i gwałtowna burza uruchomiły najbardziej niezwykłe skojarzenia. Plenerowa scena pełna ludzi, sprzętu i muzyki w jednej chwili po uderzeniu gwałtownego żywiołu zamieniła się w samotnie stojący w polu, obdarty ze wszystkiego ociekający wodą kikut" - poinformowali członkowie Budki Suflera na Facebooku i zamieścili przerażający filmik, który potwierdził ich słowa.
Choć przez jakiś czas było bardzo groźnie, na szczęście nikomu nic się nie stało. A to nie było ponoć takie oczywiste, bo niektórzy igrali z ogniem. - Ludzie z narażeniem zdrowia solidarnie ratowali co tylko się dało - podkreśliła Budka Suflera. Co ciekawe, ich koncert odbył się zgodnie z planem. Po wichurze scenę udało się na nowo odbudować i nie było przeciwwskazań, by postawić na niej niezbędny sprzęt. To zaskoczyło wszystkich. Budka Suflera uważa, że dzięki temu udało im się zagrać wspaniały koncert.
Byliśmy przekonani że tego dnia żaden koncert nie ma prawa się odbyć. Ale po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój. Słońce wyszło zza chmur, ludzie zapragnęli tego co miało być i wieczorem zagraliśmy dla olbrzymiej hrubieszowskiej widowni ponad dwugodzinny koncert, jeden z najbardziej niezwykłych jakie przyszło do tej pory nam zagrać
- czytamy na Facebooku Budki Suflera.
Choć Krzysztof Cugowski odszedł z Budki Suflera i wiele fanów nie wyobrażało sobie zespołu bez niego, grupa powróciła. Od 2022 roku liderem zespołu jest znany m.in. z "Rancza" czy "Randki w ciemno" Jacek Kawalec. - Ja nie zamierzam się w ogóle ścigać z Krzysztofem Cugowskim. On jest obdarzony tak nieprawdopodobnym wolumenem wokalnym i artystyczną charyzmą... Zresztą, to nie jest konkurencja, w której coś da się zmierzyć, to ma się ludziom po prostu podobać - mówił aktor tuż po dołączeniu do grupy. Co ciekawe, Krzysztof Cugowski nie akceptuje nowego składu zespołu. Swego czasu przypomniał, że jego zdaniem kapela przestała istnieć wraz z jego odejściem. - Budka Suflera zakończyła działalność w 2014 r. Wszystkie działania po tej dacie są smutnym demolowaniem legendy - stwierdził gorzko w wywiadzie z Onetem. Filmik z wichurą, która roznosiła scenę, znajdziesz poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!