Maryla Rodowicz należała do gwiazd, które mogły liczyć na posadkę w TVP za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pojawiała się na różnych festiwalach, jurorowała w programach. Mimo tego nie bała się głośno krytykować działań partii, co zrobiła m.in. w rozmowie z Plotkiem. Okazało się jednak, że nowa władza nie znalazła dla niej miejsca w odmienionej stacji. Na początku maja dowiedzieliśmy się, że wyleciała z "The Voice Senior", później media obiegła szokująca dla jej fanów wiadomość o tym, że Maryla Rodowicz nie pojawi się podczas 61. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Co o tym myśli?
Artystka w rozmowie z "Faktem" skomentowała działania Telewizji Polskiej. Po raz kolejny odniosła się do utraty posady w fotelu jurorskim w show TVP2. Podkreśliła przede wszystkim, że była w trzech edycjach. Zwróciła uwagę na to, że w zagranicznych wersjach programu artyści tak szybko się nie zmieniają. Rodowicz wskazała możliwy powód takich ruchów. "Może to u nas jednak wiąże się ze zmianą władzy i prezesów TVP, którzy mają po prostu inny pomysł. No cóż, nie ja jedna znikam" - wyznała w rozmowie z tabloidem. Po czym Rodowicz otworzyła się na temat tego, jak dowiedziała się, że w ogóle została zwolniona z Telewizji Polskiej. Z jej wypowiedzi wynika, że władze ponoć nawet nie postarały się, by poinformować ją osobiście.
Przysłano mi do domu kwiaty i taką wydrukowaną karteczkę. Nawet nie pofatygowano się o odręczny podpis. Na karteczce napisano, że dziękują za moją energię. Jednym słowem, niezbyt elegancko. To oczywiście kwestia kultury, bo przecież można było choć zadzwonić. No ale nowi może też będą mieli tę energię co ja
- wyznała artystka. Maryla Rodowicz podczas imprez zjawiała się w oryginalnych stylizacjach. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Przed tegorocznym festiwalem w Opolu, który zakończył się 2 czerwca, media obiegła informacja, że na scenie nie zobaczymy gwiazd, które były ulubieńcami Jacka Kurskiego. W tej grupie znaleźli się m.in. Edyta Górniak, Justyna Steczkowska czy właśnie Maryla Rodowicz. "Nie zmieściła się, że tak powiem, w formule tego festiwalu. Nie wystąpiłaby w 'Debiutach'. Gdyby zgłosiła piosenkę, wystąpiłaby w 'Premierach' - tłumaczył dyrektor Wojciech Iwański w rozmowie z "Faktem". Ten sam tabloid poprosił artystkę o komentarz. "Nie mam żalu, ale pierwszy raz mam wrażenie, że jest bardziej politycznie niż kiedykolwiek. Dla mnie Opole nigdy nie było polityczne, śpiewałam za Gierka, za Gomułki, a teraz jestem 'be'. Bo co? Bo śpiewałam za minionej władzy? Więc teraz jestem wykluczona?" - tłumaczyła 78-latka. Zobacz też: Robert Górski o opolskich festiwalach za czasów Kurskiego. Nie gryzł się w język: To było bardzo przykre [PLOTEK EXCLUSIVE]. W naszej sondzie dajcie znać, co uważacie o sposobie, w jaki została zwolniona Maryla Rodowicz.