Podczas tegorocznego festiwalu w Opolu nie zobaczymy Maryli Rodowicz, ale za to swą obecnością zaszczyci Kayah, Ewelina Flinta, Natalia Przybysz czy Piotr Cugowski. Warto wspomnieć, że tegoroczna edycja jest nieco inna od pozostałych, a to ze względu na zmiany w TVP, będące następstwem nowej władzy. Zmieniły się nie tylko programy informacyjne, ale i rozrywkowe, w tym tak kultowe wydarzenia jak festiwal w Opolu. Koncerty zaczynają się już 31 maja. Co wspomniany wokalista sądzi o aferze wokół wydarzenia?
W rozmowie Plejady z artystą wybrzmiało, że tegoroczny festiwal będzie "odmieniony". Cugowski postanowił szybko zareagować na to określenie. - Odmieniony? Tak się mówi, ale ja myślę, że w ogóle festiwal w Sopocie i festiwal w Opolu to miejsca, które opierają się wszelkim burzom i naporom i trwają od dziesięcioleci. Bez względu na to, co kto o tym myśli. Są to zawsze ważne miejsca i dla publiczności, ale i dla artystów wszelkiej maści - starszych, ale i tych młodszych, których nie brakuje, co jest dowodem na to, że są to ważne miejsca - wyznał. Napięcie związane z wydarzeniem powoduje połączenie muzyki z areną polityczną. Cugowski ma wobec tego radę.
Ktoś usilnie stara się podzielić, a chyba nie na tym rzecz polega. Myślę, że w ogóle mieszanie kultury, czy popkultury, czy kultury wyższej z wszelaką polityką to nie jest nigdy dobry pomysł. Oddzielić kreską te dwie rzeczy - tak byłoby najlepiej
- dodał. Kadry z dawnych edycji festiwalu znajdziecie w galerii.
Pomimo afery i komentarzy wyrażających sprzeciw wobec repertuaru, wokalista widzi dobrą zmianę w festiwalu. - Ale oczywiście cieszy bardzo, że zobaczymy zespoły, którym też to się absolutnie należy, bo gdzieś byli z boku przez wiele lat, nie tylko przez ostatnich osiem, ale przez dłuższy czas. Podczas tego koncertu SuperJedynki wystąpią zespoły, o których warto pamiętać. Są to zespoły, które mają piosenki, które przetrwały do dziś i przetrwają jeszcze niejedno pokolenie - zaznaczył.