Do freak fightów przekonują się nie tylko influencerzy, ale i aktywiści oraz sportowcy. Jakub Rzeźniczak który niedługo po raz pierwszy pokaże, na co stać go w dyscyplinie innej niż piłka nożna. Walka piłkarza w MMA zaplanowana jest na 8 czerwca. Jego udział we freakach skomentowała Marianna Schreiber. - Nie wiem, czy ta walka powinna w ogóle się odbyć, bo piłkarz jest emocjonalnie na poziomie 12-latka, a osoby niedojrzałe emocjonalnie nie powinny walczyć we freakach - rzuciła. - I nic poza tym, że kilka lat temu w miarę dobrze wychodziło mu kopanie piłki, to nic poza tym sobą nie reprezentuje - mówiła na Instagramie. Dodała, że "ją i jej dziecko też ktoś zostawił". Co na to sam zainteresowany?
Piłkarz polaryzuje internautów od dawna. Głośno było na temat jego zdrad, rozstań czy tragedii związanej z synem Oliwierem, do której, co zaskakujące, Rzeźniczak wrócił w ostatniej wypowiedzi. - Nie czytałem tej całej krytyki, co na mnie spadła, ale podsyłacie mi takie wypowiedzi, szczególnie tej jednej pani Marianny Schreiber. Nie wiem, może ma jakiś uraz do mnie. Powiem tak. Nie mam problemu z tym, że ktoś mnie krytykuje za moje wcześniejsze życie. Jakie wybory podejmowałem, jakich wywiadów udzielałem. Czy to był wywiad u Żurnalisty, gdzie po prostu opowiedziałem o swoim życiu, gdzie chciałem podkreślić, że krytykowanie moich wypowiedzi - spoko. Ale wypowiadanie się o czyimś życiu, jak to lubi, chociażby, pani Marianna robić i ta jej krytyka a propos wyboru partnerek czy pozostawienia tych partnerek, to już jest każdego osobne zdanie i nie mam nic do tego - zaczął na InstaStories.
W pewnym momencie widać było, że piłkarzowi napływają łzy do oczu. Chodziło o bolesne wspomnienie związane z odejściem syna. - Ale chce się odnieść do jednego komentarza, na który się wkurzyłem, bo wspomina imię mojego świętej pamięci syna Oliwiera, jest to nadal dla mnie trudny temat i jak tylko zaczynam o tym mówić, robi mi się ciężko - powiedział. - Co do tej gry, ja wszystko rozumiem, ale wspominanie o czyimś zmarłym synu jest po prostu nie na miejscu. Jest ohydne - dodał. Nawiązał później do afery ze znaną trenerką. - Wiem, że ta pani poszukuje atencji, wszystkich krytykuje, Annę Lewandowską. Z całym szacunkiem, ale gdzie Rzym, gdzie Krym? Może robić, co chce (...) Ja się nie będę wypowiadał na temat jej prywatnych spraw, bo też miała dużo zawirowań, to są jej dramaty, jej sukcesy. Ale tak jak mówię, zachowajmy jakąś kulturę - skomentował. W podsumowaniu wrócił do tematu jego zmarłego syna. - Wspominanie Oliwiera jest bardzo słabe, bo mój syn umierał mi na rękach i do tej pory mam to przed oczami. Proszę, żeby się już nie wypowiadała, bo ja też potrafię zareagować. Długo milczałem, ale też się różne sprawy toczyły, byłem pomawiany i musiałem w końcu coś powiedzieć i tu jest to samo - zaznaczył. Co sądzicie o sprawie? Screeny Rzeźniczaka ze wspomnianego InstaStories są dostępne w galerii.
Spotkanie Nawrockiego z Zełenskim. Ekspertka zauważyła wyraźne oznaki stresu
Pogrzeb Magdy Umer. Tłum gwiazd żegna legendarną artystkę
Maurycy Popiel otwarcie o trudnym rozstaniu z żoną. "Byłem zagubiony"
Magdalena Wołłejko odbiła męża koleżance, potem to ją ukochany zostawił dla innej. Ten skandal wstrząsnął show-biznesem
Spotkanie Tuska z Zełenskim pod lupą eksperta od mowy ciała. Ujawnił nam zaskakujące szczegóły
Para z koncertu Coldplay wywołała skandal towarzyski. Kochanka byłego CEO firmy opowiedziała o kulisach zdarzenia
Konkol wraca do "afery majtkowej" i tłumaczy się z żartu o Wyszkoni. "Nie każdy ma dystans do siebie"
Sylwestrowe gwiezdne wojny. Kombii vs Kombi
Książę William i księżna Kate opublikowali świąteczną kartkę. Nie do wiary, jakie wybrali zdjęcie. Spójrzcie na tło