Magda Gessler od lat wierna jest swojemu sprawdzonemu wizerunkowi, w tym przede wszystkim burzy blond loków, która jest jej znakiem rozpoznawczym. Wielokrotnie w mediach pojawiały się sugestie, że to tylko peruka. Niedawno Gessler rozwiała wszelkie wątpliwości. Przyznała, że podczas realizacji programów korzysta z doczepów. - Zawsze miałam loki, ale nigdy nie miałam tyle. Nie da się ukryć, że do programów, wtedy, kiedy występuję, mam założone dziesięć doczepów. To są zagęszczone włosy. Mój naturalny kolor jest taki sam. Może trochę jest siwych. Ale dajemy radę - wyznała w programie "Autentyczni".
Najsłynniejsza polska restauratorka niedługo skończy 71 lat. Tym razem Magda Gessler wyjawiła, jak dba o zachowanie młodzieńczego wyglądu, i pokazała się w wersji sauté. Gwiazda stacji TVN odniosła się także do komentarzy sugerujących jej powiększanie ust.
Magda Gessler udostępniła na Instagramie relację z gabinetu kosmetycznego. Restauratorka wybrała się na popularny ostatnio masaż kobido, czyli japoński masaż liftingujący. Intensywne ugniatanie i oklepywanie skóry niweluje napięcie mięśniowe, a efekt widoczny jest natychmiast po zabiegu. Przy okazji Magda Gessler pokazała się bez grama makijażu. Restauratorka rozwiała także wszelkie wątpliwości dotyczące jej wydatnych ust. Zdjęcia Magdy Gessler bez makijażu znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Zobaczcie, jak wyglądała podczas zabiegu.
Magia rąk, masaż idealny twarzy. Cudowny krem, nie potrzeba nic więcej. I piękne myśli. Usta moje! Po peelingu, stop zawistnikom
- oznajmiła Gessler.
W ostatnim odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler zrezygnowała z organizacji finałowej kolacji. Wszystko przez sytuację właścicieli. Jeden z nich miał poważny problem z nadużywaniem alkoholu. - Rezygnuję absolutnie z dalszej promocji restauracji, która moim zdaniem nie ma żadnej przyszłości w tej chwili. Musicie się sobą zająć i zaopiekować. Nie jesteście starzy i przed wami jest całe życie. Mimo że nie ma pieniędzy i nie ma środków, trzeba znaleźć jakąś drogę wyjścia. A jeżeli chcecie dalej podawać ludziom jedzenie w takim stanie, jak jesteście, może to się skończyć dramatem. Przepraszam, ale tym razem to się nie stanie i tej kolacji nie będzie - oznajmiła podczas spotkania z właścicielami. Po emisji odcinka na właścicieli restauracji spadła ogromna krytyka. Postanowiliśmy skontaktować się z właścicielką, aby odniosła się do zarzutów widzów programu. Zobaczcie, jak uczestniczka "Kuchennych rewolucji" opowiedziała o swoim udziale w programie.