Krzysztof Zanussi miał pojawić się w sobotę 20 kwietnia na projekcji filmu "Morderstwo w Catamout" w ramach festiwalu Script Fiesta. Tak się jednak nie stało. Reżyser uległ wypadkowi i pilnie trafił do szpitala, aby przejść operację. Jak czytamy w portalu Wirtualna Polska, twórca filmowy już 19 kwietnia wybudził się po zabiegu, a operacja dotyczyła usunięcia krwiaka.
"Podczas trwającej Script Fiesty poinformowano uczestników, że reżyser musiał przejść operację. (...) Nasze źródło podało, że reżyser uderzył się w głowę, w wyniku czego wystąpił krwiak, który wymagał operacji. W piątek się wybudził, jest przytomny" - czytamy w Wirtualnej Polsce. Krzysztof Zanussi ma być pod opieką lekarzy, nie znamy jednak dalszych szczegółów hospitalizacji. Zdjęcia reżysera znajdziecie w naszej galerii u góry strony.
Krzysztof Zanussi to jeden z bardziej znanych polskich reżyserów. Początki kariery 84-latka sięgają jeszcze lat 60. "Wszystkie najlepsze filmy Zanussiego rozgrywały się w środowisku polskiej, peerelowskiej inteligencji. Reżyser doskonale znał i czuł to środowisko, jego problemy, symboliczne (nie tylko zresztą) stawki, o jakie toczyła się w nim gra" - pisał o jego twórczości krytyk filmowy Jakub Majmurek. Zanussi był wielokrotnie nagradzany na wielu prestiżowych festiwalach w Polsce, jak i na świecie. Na przestrzeni dekad zdobył m.in. Złotego Lwa w Wenecji, Nagrodę Jury w Cannes i Złotego Lamparta w Locarno.
W 2008 roku było o nim głośno za sprawą współpracy z Dodą. Piosenkarka na zaproszenie reżysera pojawiła się w jego filmie "Serce na dłoni". Twórca był zachwycony współpracą z wokalistką do tego stopnia, że porównał ją nawet do Madonny. - Myślę, że ona ma wielki potencjał. Taki, który pozwoliłby jej iść w ślady Madonny. Oczywiście, jeżeli nasz niewielki kraj potrafi tego rodzaju postać wypromować i utrzymać. Bo kwestia utrzymania się na fali tego powszechnego zainteresowania nie jest łatwa - mówił na łamach "Faktu".